Należę do ludzi, którym zwykła szara codzienność nie wystarcza do pełni szczęścia, dlatego ubarwiam ją sobie marzeniami.
Alejki krzyżowały się ze sobą prostopadłymi szarymi liniami.
Zamknąłem oczy, żeby przyśnić następny sen, i wtedy ktoś kopnął mnie pod kolano.