Raz z pewnym kolegą od mojego znajomego, gadaliśmy tylko przez telefon, umarł jadąc motorem, a ostatnio z ojcem mojego partnera - nie zdążyliśmy... by...
Niestety mieszkał z bezrobotnym ojcem pijakiem żłopiącym piwska na umór.
Siedziałem na grzbiecie betonowego gada, smakowałem piwo i smakowałem bezruch.