My zza Buga przyjechali
Dzwonek, my sobie wchodzimy do klasy, sala lekcyjna wiadomo, tablice, wielka mapa na stojaku.
Starsza pani podchodzi z laską i torbą na zakupy krzycząc na nas, lecz my tego nie rozumiemy.
Teraz to my jesteśmy postrachem wszechświata!
Przecież my jeszcze małżeństwem nie jesteśmy.
. - Ty, ja nie wiem kogo wy tam macie w cebosiu, ale u nas to się mieszkań operacyjnych pod dach wieżowca nie wywala. - Katarzyno, u was się upubliczn...
Książka trafiła dzisiaj do księgarń, a my mamy dla Was fragment :-) Minął Owocową, Bożniczą i Starozakonną i zatrzymał się na placu Teodora.