Gdyby talent po Ojcu z dobrocią Mamy wzrosły we mnie społem, byłabym aniołem. Ja tymczasem mniej jestem warta, bo tkwi we mnie pół anioła, pół czarta.
Kasia zamyka oczy i wsłuchuje się w ciszę. Rzeczywiście po chwili czuje wiatr, który bardzo delikatnie powiewa wokół domu i lekko poświstuje między gałęziami drzew w ogrodzie. A co ty możesz poczuć lu...