“Polak plazmę zawsze ma, nie rzucim plazmy skąd nasz ród, co plazma to nie ektoplazma! (s.215)”
“czego nie widać na zdjęciu, w to nie warto inwestować (s.107)”
“MĄŻ: Wierzaj mi — że tak jest… Gdybyśmy w tych pięciu latach, któreśmy razem przeżyli, nie zapominali czasem, że jesteśmy w sobie zakochani — nie bylibyśmy nimi więcej. MŁODA MĘŻATKA: To za mądre dla mnie. MĄŻ: Po prostu… tak: mieliśmy już ze sobą z jakich dziesięć albo dwanaście miłosnych stosunków… Czy nie tak? MŁODA MĘŻATKA: Nie liczyłam! —”
“AKTORKA: Daj mi spokój z tą twoją filozofią. Kiedy mi się jej zachce, poczytam sobie w książkach. HRABIA: Z książek nikt niczego się przecież nie nauczy.”
“[bycie nikim] Nie jestem, nie jesteś, nie jest. Niejestenie jest ciekawsze od jestenia. O jesteniu tyle się napisało - jakby to było nie wiadomo co. przesada w byciu jest złudnym pokrzepieniem, dopiero przesada w niebyciu jest pociągająca. (s.220)”
“Z kina trzeba umieć wyjść, żeby to miało sens. A sens jest wtedy, kiedy ogarnia cię cisza i mrok. Ponad ciszę i mrok nie ma nic.”
“Wychodziłem z kina wolno i wolny. Z kina zawsze wychodzi się wolniejszym. (s.198)”
“Ludzie machają do siebie ręką lub chusteczką. A słowa machają do siebie końcówkami fleksyjnymi. (s.147)”
“Nie ma nic gorszego od wyimaginowanego porządku. (s.33)”
“Epidemia zbawia. Nareszcie ludzie widzą świat. (s.52)”
“Miłość mamy jest nawet wtedy, kiedy mamy już nie ma. (s.60)”
“Mama jest zawszością; czymś co rodzi się w głowie dziecka po kilku latach istnienia. Niby więc rodzisz się mamie, ale też mama rodzi się tobie. (s.60)”
“Nie, życie nie jest normalne. A przynajmniej nie powinno być normalne. jeśli już w ogóle do ciebie (po ciebie) przyszło i jest.( s.43)”
“Mnóstwo się dzieje w ostatniej chwili. (s.9)”
“literatura powinna unikać zbiegów okoliczności (s.10)”
“Mnóstwa ludzi nigdy wcześniej i nigdy potem się nie widzi. Są bezpowrotni. Widzenie jest czynnością jednorazową. (s.11)”
“Nic nie może być do końca tam, gdzie końca nie widać. (s.22)”
“Twierdzenie, że w przyrodzie nic nie ginie, jest głupawe i nie na miejscu. Miejscem przyrody jest świat, a w świecie wszystko ginie. To nawet dobrze. Nie wyobrażam sobie nieginięcia, niekatastrof, niekońców. Osuwanie się w przepaść człowieka lub chmury, jeśli tylko przestrzega się zbawienne zasady festina lenta może być przyjemne. (s.39)”
“Istnieje jakaś gramatyka starzenia się. Dzieciństwo i młodość pełne są czasowników. Nie możesz usiedzieć w miejscu. Wszystko w tobie rośnie, tryska, rozwija się. Później w średnim wieku czasowniki stopniowo zamieniają się w rzeczowniki. Dzieci, samochody, praca, rodzina - rzeczywiste sprawy rzeczowników. Starzenie się jest przymiotnikiem. Wchodzimy w przymiotniki starości - powolni, bezbrzeżni, zamgleni, chłodni lub przezroczyści jak szkło. (s.287-8)”
“Fizyka smutku - najpierw klasyczna fizyka - była przedmiotem mojej uwagi przez kilka lat. Smutek, tak jak gazy i opary, nie ma własnej objętości i formy, a przyjmuje formę i objętość naczynia lub przestrzeni, którą zajmuje. (s.286)”
“Przywykam. Starość to przywykanie. (s.286)”
“Jedynie w wahaniu i niezdecydowaniu krążą wszystkie możliwe wyjścia. I fizyka kwantowa, pełna niedookreśleń i niepewności, tego dowodzi. (s.275)”
“Świat jest taki, jakim znamy go ze starych podręczników, tylko dlatego, że znajduje się pod obserwacją. Czy - jak piszą w połowie dwudziestego wieku Ildis, Whitrow i Dicke - "aby istniał Wszechświat, konieczne jest, aby na pewnym etapie pojawili się w nim obserwatorzy". Patrzą na mnie, więc jestem. (...) zawsze jest jakiś duży niewidzialny obserwator, jakieś oko, o którym nie powinniśmy zapominać. Starzec, jak nazywa go Einstein. Być może fizyka czy też metafizyka kwantowa właśnie to nam mówi. Skoro istniejemy, to znaczy, że jesteśmy obserwowani. Jest coś lub ktoś, kto nigdy nie spuszcza nas z oczu. Śmierć przychodzi, kiedy to coś przestaje na nas patrzeć, odwróci od nas twarz. (s.272)”
“Godzinami obserwuję sufit nad sobą, to jedyne niebo leżącego (...) Im bardziej nierówna i niedoskonała powierzchnia, tym więcej skrywa statków i kobiet. (s.269) ”