@yhera

Czytam Magazyn Roba Harta. Na spokojnie, mózg z lekka zmęczony, gdy natrafiam na początek zdania:

I mam takie "hę?" Kim jest szpieżka? Po chwili załapałam...
Wiem, wiem, feminatywa i te sprawy, ale jakoś słabo to brzmi.

chyba autorka naoglądała się Hulka przed pisaniem tego...
Dolara mi szkoda na to dzieło ;)

no jasne że chcę! :D

wow, serio?

Kiedyś złamałam nóż ;)

U mnie też przepada w gąszczu newsletterów, a tegoż folderu po prostu nie otwieram.
Prawda jest jednak taka, że jeśli ktoś regularnie wchodzi na stronę i monitoruje nowości (czyt. recenzje, artykuły) to niewiele nowego się z nich dowie.

to zdecydowanie ja od poniedziałku do piątku

Ej, te same reklamy nam się wyświetlają Chass ;)
Polecam coś do mieszkania, moi drodzy.

@mrbiggles przy użyciu filtrowania nie zgadzają się tytuły i opisy z okładką ;)

Oczywiście że nie, ale się nie wychylam, z nadzieją, że admini tego nie dostrzegą. A wtedy wszystkie książki z Klubu będą moje. To się nazywa eliminacja konkurencji :D

Dla tych co nie przeczytali regulaminu - za notoryczne opóźnienia można wylecieć z KR. Także tego, pożegnajcie się ładnie ;)

A ja chcę tylko powiedzieć, że chyba pierwszy raz w życiu przeczytałam cały regulamin

Hmm, tutaj jest coś takiego:
https://nakanapie.pl/ksiazka/w-tajnej-sluzbie-809259
Okładka i opis to raczej do tej pozycji, ale ISBNu nie sprawdzałam:
https://nakanapie.pl/ksiazka/61-godzin-652214

Z tego co wiem to głównie liczy się od strony. A i nacisk wydawnictw na szybką redakcję jest znaczny. Także tego, ilość nad jakość

Może redaktor miał wory pod oczami i już mu mózg nie działał?

W moim przypadku jeszcze przerzucanie materaca na drugą stronę. A ciężki, skubany

Dorzucę się, ale jakiś drink dziękczynny mile widziany 😁

Widzę w nim Aliena ;)

Ja tam lubię

Przy przeglądaniu recenzji na kompie rozjeżdża się widok książki:


...

Nieuzasadnione wulgaryzmy są tylko wulgaryzmami i niczym więcej. Jeśli brakuje temu jakiegoś tła, wytłumaczenia to nie widzę zasadności w ich używaniu. Naturalnie, większość z nas przeklina, więc i bohaterowie mogą. Gwara środowiskowa i te sprawy. Ale niech to ma ręce i nogi, a nie przyprawia czytelników o ból głowy i chęć rzucenia książką z ku**ą na ustach.

U mnie też nigdy nie ma nic interesującego :(

Prosta historia Lyncha.