A mnie wkurzają dziadowskie okładki. To nieprawda, że nie ocenia się książek po okładkach. Jeśli nie zna się autora i szuka się czegoś w księgarni, to pierwsza rzecz, na jaką zwraca się uwagę jest właśnie okładka. Z milion razy cisnęłam jakąś książką precz, bo mi się nie spodobała oprawa. Niektórzy wydawcy nie przywiązują do tego wagi, a potem mają pretensje do debiutanta, bo się nie sprzedał...