@JaneBox

@ milagros- Tym pomysłem również byłam zaskoczona, ale wolałam nic już nie mówić, bo atmosfera i tak była wroga. Link do forum opublikowałam, bo chciałam wyjaśnić sytuację, a z tego wyszła kolejna afera.

Zamknijmy temat, ok?

Futbolowa- Przepraszam, źle zrozumiałam. Nie oburzyłam się, bo to nie był mój pomysł. Chciałam tylko poinformować, że nie było kablowania. Nie mam zamiaru się kłócić, więc po co nerwy? :)

@Black_Vampire- Zgadzam się.

Nikt nikogo nie zakablował. Zapraszam do lektury całej dyskusji, jeśli chcecie się wypowiadać- wtedy nie będzie kolejnej ewentualnej kłótni. :)

Po co dolewać oliwy do ognia? Czy trzeba się wyzywać lub używać ironii? Zakończymy temat, co? Tak naprawdę, ale nie że "podamy sobie rękę na zgodę", a po pięciu minutach będziemy rzucać się sobie do gardeł...

Ludzie! Link podałam po to, by wyjaśnić sytuację, a nie by rozpoczynać nową wojnę! Do użytkowników carpelibros- recenzje były kopiowane, blogerka przyznała się do winy i recenzentki to wybaczyły.

Nie ma sensu się kłócić, ale jeśli chcecie komentować tę sytuację, to najpierw zapoznajcie się z całą dyskusją.

@Tenshi- Prawdą jest to, że blogerka kopiowała fragmenty recenzji i się do tego przyznała. Użytkownicy Carpelibros chyba nie przeczytali tego wątku do końca, bo według nich to poszkodowane blogerki są złe i straszne.

I owszem- kopiowała CAŁE zdania.

http://carpelibros.glt.pl/

To bardzo ważne.

Hmm:
http://carpelibros.glt.pl/

Wejdźcie w "strefę blogera" i na "współpracę z wydawnictwami", zobaczcie, co myślą inni blogerzy. Jeśli ktoś ma konto na tym forum, to proszę, niech wyjaśni sytuację i napisze prawdę.

Ale czy wyjaśnienie coś zmieni? Czas magicznie się cofnie? Rozumiem, że jesteście wściekłe, lecz czasami warto wybaczać. Blogerka mogła usunąć bloga i do niczego się nie przyznać, jednak przeprosiła i przyznała się do winy, a to już coś.

Myślę, że po takim e-mailu warto jednak wybaczyć i nie wysyłać nic do wydawnictw. Dziewczyna potrafi się chociaż przyznać się do błędu, zatem lepiej dać sobie z tym spokój. Mam nadzieję, że blogerka ta spełni obietnicę i napisze własne recenzje.

Zemsta nikomu nie pomoże. Chcecie być zapamiętane jako mściwe blogerki?

@waniliowa- A wiesz z kim współpracowała?

Na Lubimy Czytać jeszcze jest.

Na swoim profilu na Lubimy Czytać zmieniła to zdanie z "Ucieczki". ;)

To ja na razie zrobię 2-15 czerwiec. :)

Dziewczyny robimy zrzuty recek "jej autorstwa" na dowód i potem będziemy mogły poszukać, co jeszcze skopiowała, bo może trochę pozmieniać te opinie.

W głowie się nie mieści!

Szukajcie pojedynczych zdań, zwrotów, a nie całych akapitów.

Ta robota jest długa, ale człowiek będzie wiedział, czy nie jest skopiowany.

I wiecie co? W swojej recenzji ta kreatywna blogerka pisze, że Frankę (bohaterkę z "Ucieczki znad rozlewiska") poznajemy "dosłownie w przeddzień ślubu". Otóż muszę ją rozczarować- Franię poznajemy kilka dni przed ślubem. Wiem, bo miałam przyjemność czytać (i recenzować) tę książkę.

Ktoś jeszcze ma wątpliwości i pytania, czy ona czyta te książki? Bo ja nie. :D

@Honorata77- Musisz uważnie szukać, bo to zwykle są pojedyncze zdania, czasami troszkę zmienione. ;)

Może zrobimy zrzuty wszystkich recenzji, co? Na wszelki wypadek?

@waniliowa- a jak wytłumaczy się z tego zdania:

"Akcja książki jest ciekawa, intrygująca, miejscami nieprzewidywalna."

???

Zrzuty zrobiłam zanim jeszcze Was poinformowałam. ;)

@Honorata77- Tacy ludzie wstydu nie mają. :(

@waniliowa- Zrobiłaś zrzuty ekranu "jej" recenzji? Możliwe, że skasuje te zdania i będzie się wypierać, więc lepiej mieć dowód.

@Honorata77- Myślisz, że napisanie e-maila coś zmieni? Jak nie waniliowa to inny bloger lub blogerka mogą zostać "wzorem". Ech, życie...

@Honorata77- Możliwe, że tak. ;)

A polowania na czarownice nikt tu nie urządza... Muszę przyznać, że blogerka ta jest nawet sprytna, bo cały akapit łatwo zauważyć, ale pojedyncze zdania zebrane z różnych recenzji trudniej odnaleźć.

Wiecie, że ja coś czułam? Gdy tylko zobaczyłam ilość publikowanych recenzji, zaczęło mi coś śmierdzieć. Dlaczego ja niemal zawsze rozwiązuję zagadki? To moje przekleństwo...