Przeczytałem niedawno „Siłę kobiecości” Iwony Majewskiej-Opiełki. Wpadła mi w ręce zupełnie przypadkowo, sam bym po nią nie sięgnął. Zresztą jakbym zobaczył tytuł, to od razu pomyślałbym „ot, kolejne bajdurzenie o niczym”. Ale wpadła, przyjaciółka zostawiła ją u mnie przypadkiem (a może nie przypadkiem, kto ją tam wie), a jako że nie umiem przejść ... Recenzja książki Siła kobiecości