po przeczytaniu wetkniętego do jakiejś gazety fragmentu tej książki, a następnie przeczytaniu (uwaga,uwaga) 2 rozdziałów przerwałam, bo stwierdziłam,że szkoda mi, że się tak wyrażę - mojego mózgu - żeby zrobić z niego papkę. opinia zresztą potwierdzona przez moich przyjaciół "farmaceutów". ta książka prezentuje, dwoma słowami: niskie loty.