Romansik piękny, plotki niszczące życie - ponadczasowe. Próba walki kobiet o - nawet nie prawa , ale... - do wiedzy, do możliwości, jakie dawały... spodnie. I tak dalej - to jest tak fajna lekturka, że aż opinię napisałam dłuższą niż zamierzałam :) (fragment opinii z 2go koonta, gdybym zapomniała, że czytałam - ale tej autorki się tak łatwo nie zapomina :)
... Poza wszelaką konkurencją jest jednak Kamień. Lektura nie dla każdego, ale "rozwalająca system". Każdy system. Za najlepszą nadal uważam Ślebodę i Sekret Kroke (została mi jeszcze Klątwa Konstantyna - jej zatem nie dołączam do zestawienia). Mary - przykro to mówić - nie pamiętam. Wiem, że czytałam, bo napisałam opinię, ale... nie pamiętam. Co oznacza, że Mara była stosunkowo słaba (wg mnie). A Pionek...
Jeśli książkę czyta nastolatka, potem dorastająca dziewczyna, w końcu dorosła kobieta... W końcu kobieta bardzo dorosła, mająca na swoim koncie setki przeczytanych książek, z których duża część dotyczyła przykrych tematów balkansko-wojennych... I jest tak samo zafascynowana Piekłem... I pomimo, że zna fabułę, nadal nie może się oderwać, to musi to być arcydzieło. Nawet jeżeli jest to sensacja o najemnikach...;)
Lubię monografie, bo pokazują dany temat na przestrzeni wieków i w kontekście różnych wydarzeń (rozstrzelanych czasowo i geograficznie). Monografia kawy, bo tym właśnie jest ta książka, jest nieprawdopodobną podróżą przez historię i świat w poszukiwaniu kawy. Skąd się wziął napój, którego - podobnie jak pan Makłowicz - hektolitry wypiłam podczas czytania. Jak ją podawano, a jak podaje się dziś. Kto odkrył kawę, jak parzyć ją po turecku, a jak po grecku. Dlaczego kawa rozpuszczalna nie jest, w k... więcej »
dlaczego "Stary Cmentarz" i gdzie jest Nowy? Otóż na Pęksowym Brzyzku znajduje się tylko jeden cmentarz. Zwany też Starym, I jest to, jak już wspomniałam, jest najstarszą nekropolią Zakopanego. Nowy cmentarz jest cmentarzem parafialnym i znajduje się "zupełnie gdzie indziej" - wydaje się, że autor, za Zakopiańczykami, zastosował nazewnictwo nieco uproszczone. Dużo łatwiej jest powiedzieć "Stary cmentarz" niż "cmentarz na Pęksowym" - u przyjezdnych słyszałam juz różne formy np. Na Beksowym - i z... więcej »
Z całej serii wydanej przez wydawnictwo Dajama, ta książka cieszy się największą popularnością. Dokładniej opisałam ją w recenzji (pod swoim drugim profilem) w czasach, kiedy nie myślałam o dywersyfikacji profili. Zmieniło mi się. Zatem - książka o kościołach drewnianych na Słowacji jest jedyną tego typu publikacją, traktującą temat całościowo - od zborów ewangelickich, przez cerkwie (najwięcej i głównie we wschodniej Słowacji) aż po kościoły rzymskokatolickie. Kiedy jechaliście na wakacje na p... więcej »
już wiem, że pisarz jest różnorodny i powieść w jego wydaniu niekoniecznie musi oznaczać powieść historyczną. Podsumowując - mroczna, mglista, teatralna powieść. Z ogromnym niedoborem wyjaśnienia co jest prawdą, a co fikcją...
Monumentalne dzieło Kazimierza Moszyńskiego - etnografa i slawisty. Absolutne i niekwestionowane arcydzieło. Z ilości wiadomości wnoszę, iż materiały do tej pracy zbierał całe życie. I tu muszę się przyznać - nie jestem pewna, czy przeczytałam całą książkę. Na pewno nie od deski do deski - bo to nie jest powieść. Z takich książek się korzysta, czytając pojedyncze artykuły bądź rozdziały - i tak czyniłam. Z Kazimierzem Moszyńskim spotkałam się wtedy, kiedy już byłam zafascynowana Beskidem Niskim... więcej »
Wydana w ramach współpracy z mieszkańcami W serii Polska Turystyczna,o ktorej Wam kiedyś opowiem... Dziś weźmy na warsztat Lanckoronę. Miasteczko na wzgórzu. Dla tych co nie wiedzą - Lanckorona faktycznie leży na wzgórzu. Co więcej - nad nią górują ruiny zamku Lanckorońskich, a sam rynek otoczony jest drewnianymi domami z pięknymi przepierzeniami. Miasteczko jest rzeczywiście urzekające. Lanckorona leży niedaleko Kalwarii Zebrzydowskiej (UNESCO), 40 km od Krakowa i 20 od Wadowic. Jadąc do Zakop... więcej »