Ciekawe życie pisarzy – Cyprian Kamil Norwid

Autor: zuzanna.wojcik ·6 minut
2021-07-29 12 komentarzy 24 Polubienia
Ciekawe życie pisarzy – Cyprian Kamil Norwid

Cyprian Ksawery Gerard Walenty Norwid urodził się 24 września 1821 roku. Znany głównie jako poeta, trudnił się także innymi zajęciami, których pomijać nie należy. Był również prozaikiem, dramatopisarzem, eseistą, grafikiem, rzeźbiarzem, malarzem i filozofem.


W polskiej literaturze zajmuje czwarte miejsce – uznaje się go za jednego z najważniejszych poetów polskiego romantyzmu, chociaż wielu badaczy literatury zalicza jego twórczość również do klasycyzmu i parnasizmu.

Cyprian Kamil Norwid, mimo iż był twórcą genialnym i wyprzedzającym swoją epokę, większość życia wiódł w nędzy i za granicami kraju. Jego dzieła zyskały popularność za sprawą Zenona Przesmyckiego w okresie Młodej Polski.

Zanim jeszcze ukończył piątą klasę zmuszony był przerwać naukę w gimnazjum. Stało się tak z powodu powstania listopadowego. Wstąpił jednak do prywatnej szkoły malarskiej i pobierał lekcje rysunku, czego efekty można zaobserwować w tworzonych przez niego ilustracjach, czy to stanowiących samodzielne dzieła, czy też element pisanego przez niego pamiętnika.


Niedoceniony dorobek twórczy

Często powtarzanym mitem jest to, że Norwid za swojego życia nic nie publikował i nie był znany jako twórca. Jednak to tylko element jego legendy. Może nie wydawał wielu dzieł, ale ujrzały one światło dzienne. Nazywa się go artystą wyklętym, odrzuconym i niedocenionym. I być może jest w tym ziarnko prawdy.

Debiutował w 1840 roku wierszem „Mój ostatni sonet”. Dwa lata później opuścił Warszawę już jako znany i obiecujący poeta. Jego wiersze w XIX wieku ukazywały się w prasie i to we wszystkich trzech zaborach. Oficjalnym powodem wyjazdu do Drezna była potrzeba doskonalenia sztuki rzeźbiarskiej. Jeśli wydaje się Wam, że poeta nie miał na swoim koncie zwartego wydania, jesteście w błędzie. „Promethidion” i „Zwalon” zostały opublikowane w Paryżu w 1851 roku. Jednak środowisko literackie podchodziły do tych utworów bardzo krytycznie.

Następnie Norwid podróżował po Europie. Zwiedził Wenecję i Florencję. Zamieszkał w Rzymie, gdzie po zerwaniu przez jego narzeczoną zaręczyn poznał Marię Kalergis. Kobieta ta stała się dla niego wielką i nieszczęśliwą miłością.

W okresie międzywojennym, kiedy to przypadło chyba największe zainteresowanie twórczością autora „Quidama”, środowisko literackie podzieliło się zarówno na zwolenników jego pióra, jak i przeciwników. Norwida albo się uwielbiało, albo nim gardziło – takiego zdania jest choćby Juliusz Wiktor Gomulicki, który napisał wstęp i komentarze do „Pism Wszystkich poety”. Cyprian Kamil stał się przedmiotem setek rozpraw, różnych artykułów, polemik, był szeroko komentowany i wspominany. Ponad pięćset pozycji biografii dotyczących Norwida z okresu międzywojennego można obecnie znaleźć w Marka Busia „Składanie pieśni. Z dziejów edytorstwa twórczości Cypriana Norwida, wydanej w Krakowie w 1997.


Wielcy twórcy krytycznie o Norwidzie

Do osób, które zdecydowanie nie doceniały Norwida należał Henryk Sienkiewicz. Autor „Krzyżaków” pisał: „Nie, do śmierci nikt we mnie nie wmówi, żeby Norwid był wielkim poetą... Mozolna forma jest jego śmiertelnym grzechem”. Cyprian Kamil nie przejmował się zbytnio osądami innych, znosił krytykę z honorem i dalej robił swoje. Jeśli miałabym wymienić twórcę, do którego zwracał się Norwid i na którego opinii mu zależało, byłby to z pewnością Kraszewski. Uwagę na ten fakt zwrócił Józef Bachórz, podkreślając, że autor „Starej baśni” był ówcześnie cenionym autorem, o którego względy zabiegali ci, którzy stawiali pierwsze kroki w pisarstwie. Zatem zdanie Kraszewskiego, rzucone nawet mimochodem, miało wielką, opiniotwórczą moc. Sam Norwid, mimo że nie był zainteresowany realizmem, a więc i nie darzył szczególnym uczuciem powieści Kraszewskiego, znał i cenił jego dzieła ze wspomnianych wyżej względów. Norwid zabiegał o pomoc Józefa Ignacego, wysyłając mu niektóre utwory do publikacji. Cyprian Kamil zadbał o to, by Kraszewski, będąc w Paryżu, zobaczył jego pracownię, dopilnował spotkania z nim, ale nie wywarło to oczekiwanego zachwytu na starszym koledze. Jednak ich kontakty nie były zbyt udane. Norwid o nie zabiegał, Kraszewski starał się unikać. Dowód tego znajdziecie w korespondencji Kraszewskiego z Lenartowiczem. Jeśli mamy tutaj fanów twórczości Norwida, koniecznie odsyłam Was do „Chorych dusz Józefa Ignacego Kraszewskiego. Pewnie niewielu z Was wie, że Bolesławita zawarł w tej powieści podsumowanie swoich sądów o Norwidzie. Rysy norwidowskie nosi tam Emil Maria Otoski, który jest artystą – poetą i malarzem. Nic więcej Wam nie powiem – przeczytajcie Kraszewskiego! A jeśli chcecie podpowiedź, to sięgnijcie po Burkota „Kraszewski o Norwidzie.

Złamane serce

Skoro rozmawiamy już o Norwidzie jako poecie lub jednostce odrzuconej, warto przywołać też tematy niż ten związane z jego twórczością. Pamiętacie, jak wyglądała miłość Cypriana Norwida do Marii Kalergis? Przypomnę tylko krótko ich dzieje. Poeta nigdy się nie ożenił, a sceptyczny stosunek do małżeństwa był wynikiem jego rozczarowania miłością do Marii Kalregis. Uczucie to wspominał nawet podczas swoich ostatnich chwil, które spędził jako nędzarz w samotności w przytułku świętego Kazimierza w Ivry. Norwid poznał miłość swojego życia, kiedy ona była już mężatką – nieszczęśliwą i w separacji, ale wędrującą po świecie i prowadzącą się dość swobodnie. Do spotkania doszło we Włoszech, choć podobno pierwszy raz ujrzeli się w Warszawie. Biedny, borykający się nieustannie z problemami finansowymi poeta podróżował za „swoją” Marią po Europie na tyle, na ile pozwoliły mu fundusze, co i tak mocno nadwyrężyło jego finanse. Gdy doszło już między nimi do zbliżenia, noc ta okazała się dla kobiety jedynie epizodem. Zdolny plastyk nie mógł zapewnić jej tego, czego oczekiwała i potrzebowała. Ona jednak nie traktowała go poważnie, o czym jawnie powiedziała podczas przejażdżki gondolą. Jak to wyglądało? Ciężko powiedzieć. Wiadomo tylko, że Norwid wyskoczył z gondoli, pobiegł na dworzec i odjechał ze złamanym sercem. Poeta jednak postanowił zbliżyć się do przyjaciółki ukochanej – Marii Trębickiej. Korespondował z nią i nawet oświadczył się jej podczas wymiany listów, co niestety definitywnie zakończyło i tę znajomość. Portret Marii Kalergis Norwid zawarł w białej tragedii, znanym utworze scenicznym o tytule „Pierścień wielkiej damy czyli Ex-machina-Durejko”. Znacie to dzieło? Jeśli nie lub czytaliście je dawno, odświeżcie je sobie, tym razem mając na uwadze wątek miłosny. Rozwinięcie tej historii znajdziecie także w książce „Nieromantyczni romantycy Jerzego Jankowskiego.

Całe życie samotny

Jak już wspomniałam, Norwid zmarł w samotności mając 62 lata. Pozostał po nim pamiętnik, w którym przechowywał różne drobiazgi – listy, fotografie, adnotacje. Gdy samotność doskwierała mu szczególnie, wyjmował je i wieszał na ścianie, by przywołać dobre wspomnienia. Przestrzeń, w której żył, zapełniał roślinami. Kiedy mógł, odwiedzał parki i ogrody – to właśnie w przyrodzie znajdował ukojenie.


„Jękły głuche kamienie. Ideał sięgnął bruku”

To, co chciałam Wam dziś powiedzieć o Norwidzie, to fakt, że był i jest on poetą niedocenionym i odrzuconym. Nie miał łatwego życia – zmagał się z nędzą, ciężko pracował jako drwal, nie znalazł miłości i był niezwykle samotny. Jego talent wyprzedzający epokę okazał się dla niego przekleństwem – odkryty o wiele za późno nie otrzymał należytego zachwytu, jaki zdecydowanie mu się należało.

A jakie jest Wasze zdanie o twórczości Norwida? Znacie? Lubicie?

Zuzanna Wójcik
× 24 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@LiterAnka
@LiterAnka · ponad 3 lata temu
Z poezją mi dotąd było nie po drodze, jednak coraz częściej spoglądam chciwie w jej kierunku. Norwid, jak i Słowacki są warci przypomnienia.
× 5
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Ciekawy artykuł i wspaniały poeta. Moją przygodę z Norwidem zaczęłam od "Bema pamięci rapsodu żałobnego" w wykonaniu Czesława Niemena i zakochałam się w jego poezji. Jego poezja niepokoi, jest bardzo współczesna.

Klątwy


Wspomnij, Panie, na zelżywość sług Twoich
- a jakom ponosił wzgardę w zanadrzu
swym od wszystkich narodów możnych.
Psalm LXXXIX

Żaden król polski nie stał na szafocie,
A więc nam Francuz powie: buntowniki.

Żaden mnich polski nie bluźnił wszech-cnocie,
Więc nam heretyk powie: heretyki.

Żaden pług polski cudzej nie pruł ziemi,
Więc poczytani będziem jak złodzieje.

Żaden duch polski nie zerwał z swojemi,
A więc nas uczyć będą - czym są dzieje?

Ale czas idzie - Szlachty-Chrystusowej,
Sumienia-głosu i wiedzy-bezmownej;

Ale czas idzie i prości się droga...
Strach tym - co dzisiaj bać się uczą Boga.

http://www.wyczytaj.pl/wiersze/cyprian-kamil-norwid/klatwy


Krzyż i dziecko



- Ojcze mój! Twa łódź
Wprost na most płynie-
Maszt uderzy!...wróć...
Lub wszystko zginie.

Patrz! Jaki tam krzyż,
Krzyż niebezpieczny...
Maszt się niesie w-zwyż,
Most mu poprzeczny-

- Synku! Trwogi zbądź!
To znak-zbawienia;
Płyńmy! Bądź co bądź-
Patrz jak? się zmienia...

*

Oto - wszerz i w-zwyż
Wszystko, toż samo.
- Gdzież się podział krzyż?

*

- Stał nam się bramą.

http://www.wyczytaj.pl/wiersze/cyprian-kamil-norwid/krzyz-i-dziecko




× 4
@Vernau
@Vernau · ponad 3 lata temu
Bardzo ciekawy artykuł 😊
Gdy opisujesz miłość Norwid do Marii Kalregis, skojarzyło mi się z miłością Wokulskiego do Izabeli Łęckiej z "Lalki" Prusa i podobna scena w pociągu, gdy ona oddaje się amorom z innym, czym łamie mu serce. On wówczas przekonuje się, że dama jego serca nie jest taka, jak o niej myślał. Ideał sięgnął bruku.
× 4
@viki_zm
@viki_zm · ponad 3 lata temu
Ciekawy życiorys i bardzo dobrze napisany artykuł! Chociaż wiele informacji znałam znalazło się również kilka zaskoczeń :)
× 4
@Johnson
@Johnson · ponad 3 lata temu
Świetny artykuł! Twórczości Norwida niestety za dobrze nie znam, żeby nie powiedzieć wcale, ponad to, co kazali w szkole.
× 4
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Trzeba go będzie postawić w Kącie, jeszcze nie było.
× 3
@stos_ksiazek
@stos_ksiazek · ponad 3 lata temu
Świetnie przybliżona postać Norwida. 🙂 Lekko w życiu nie miał.
× 4
@margota13
@margota13 · ponad 3 lata temu
Zawsze czułam miętę do Cypriana.
× 4
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
A ja czuję miętę do Kamila - ale nie tego. ;-)
× 1
· ponad 3 lata temu
@LetMeRead Czyżby Kamil B.?
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Tak. Podobno większość polonistek darzy go uczuciem.
× 1
· ponad 3 lata temu
@LetMeRead Plus moja starsza siostra. Chociaż z zawodu jest pielęgniarką.
× 4
· ponad 3 lata temu
Ja, jako polonistka, nie darzę.
Lubię, ale uczuć większych wobec niego nie mam. W sumie żaden poeta nie jest mi na tyle bliski, bym mogła z czystym sumieniem rzec: tak, mój ci on, mój (najukochańszy i jedyny).
Cenię wielu, ale zdecydowanie wolę czytać prozę.
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Napisałam - większość i podobno.
· ponad 3 lata temu
Tak, wiem .
× 1
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
"Promethidion” i „Zwalon” zostały opublikowane w Paryżu w 1851 roku.
Na pewno Zwalon, a nie Zwolon?
× 3
MA
@linka5 · około 3 lata temu
"Bo piękno na to jest, by zachwycało
Do pracy - praca, by się zmartwychwstało."
Dziękuję za bardzo dobry artykuł. Z Norwidem przyjaźnię się od dawna.
× 1
@Anna30
@Anna30 · ponad 3 lata temu
Lubię twórczość poety Cypriana Kamila Norwida. Jest ona mi osobiście bliska.
Bardzo ładny napisałaś artykuł. Dziękuję.
× 1
PO
@poezja.net · ponad rok temu
Z tekstami Norwida można zapoznać się na stronie poezja.net/autor/cyprian-kamil-norwid/
© 2007 - 2024 nakanapie.pl