Skandynawia to niezwykle inspirujący region Europy. Naśladujemy go zarówno w zakresie wystroju wnętrz, jak i stylu życia. Moda na Skandynawię od kilku lat panuje również w literaturze. Na topie są zarówno kryminały z dalekiej północy, jak i książki dla dzieci. Dziś skupię się na tych ostatnich. Przygotowałam dla Was zestawienie ciekawych tytułów z zakresu literatury dla najmłodszych. Wszystkie wymienione pozycje znajdziecie w przełożeniu na język polski. Gotowi na podróż do Skandynawii?
Skandynawska literatura dziecięca – co warto o niej wiedzieć?
Literatura dziecięca ze Skandynawii to ta mająca w Polsce długą tradycję. Zapewne każdy z nas pamięta czytane w szkole „Dzieci z Bullerbyn”, „Pippi Pończoszankę” czy „Muminki”. Tytuły te w polskich księgarniach pojawiły się w latach 50.i 60. XX wieku. Mimo że ich wiek jest już znaczny, to nadal z przyjemnością czytane są one przez najmłodszych. Ale serca małych czytelników mocniej biją nie tylko na myśl o tych tytułach, ale także i o propozycjach współczesnych skandynawskich autorów. Nic w tym dziwnego, bowiem Skandynawowie wielką wagę przykładają do literatury dziecięcej. Rokrocznie wydają jej bardzo dużo, jednocześnie nie oszczędzając na jakości. Książki szwedzkich czy norweskich autorów są dopracowane oraz pięknie ilustrowane. Co jeszcze nas do nich przekonuje?
Jedną z silnych stron literatury skandynawskiej są dość silnie spolaryzowane wartości. Dzięki temu łatwo trafiają do dziecięcej wyobraźni, a także pomagają małemu czytelnikowi poznać normy społeczne. Łączy się to z tym, że skandynawscy autorzy piszą do dzieci o trudnych tematach krótkimi, prostymi zdaniami, które uzupełnione są pięknymi ilustracjami. Podobają się one nie tylko maluchom, ale i ich rodzicom. Co ciekawe ilustracja artystyczna dziecięca ma długie tradycje, szczególnie w Szwecji. Została zapoczątkowana pod koniec XIX wieku przez Elsę Beskow. Jej dzieła można podziwiać w dostępnych po dziś dzień książeczkach „Słoneczne jajo” czy „Zimowa wyprawa Ollego”.
„Słoneczne jajo” – Wydawnictwo Zakamarki
Trudne sprawy po skandynawsku – seria, którą warto znać
Śmierć, przemoc, seks, miłość, rasizm, tolerancja – te tematy wydają się nieodpowiednie dla najmłodszych, jednak literatura skandynawska temu zaprzecza. W książkach dla najmłodszych porusza ona trudne, często kontrowersyjne tematy. Mówi o nich wprost, ale prosto i na poziomie rozwoju swoich czytelników. Sięgając po książeczki szwedzkich czy norweskich autorów, można więc oswoić dziecko z trudnymi tematami, uznawanymi przez nasze społeczeństwo za tabu, gorszącymi czy wywołującymi rumieniec na policzkach. W poznaniu własnego ciała pomogą na przykład książki „Wielka księga siusiaków” i „Wielka księga cipek”. Publikacje przeznaczone są dla czytelników powyżej 13 roku życia. W tej serii wydane zostały również „Mała książka o miesiączce” i „Mała książka o kupie”, które przeznaczone są dla nieco młodszych czytelników (od 7 do 10 lat). Jeszcze młodsze dzieci w wieku do 4 lat sięgać mogą natomiast po „Małą książkę o śmierci”. Odpowiada ona między innymi na pytania, jak wygląda martwy człowiek czy co się dzieje po śmierci. I choć tytuły czy sama tematyka książeczek mogą szokować, warto dać im szansę, bo tego typu literatura w wydaniu skandynawskim nie jest jednak wulgarna czy nieprzyzwoita.
Skandynawska literatura od roku
Po książeczki skandynawskich autorów mogą sięgać już najmłodsi czytelnicy. Rocznym maluchom można czytać serię książeczek Julia... (autorzy Eva Eriksson, Lisa Moroni). Opowiadania o Julii są zabawne i ciepłe. Dziewczynka zabiera nas do piaskownicy czy na spacer do parku. Wszędzie eksperymentuje i poznaje świat.
Dobrą lekturą dla rocznego dziecka będą też „Muminki dla najmłodszych” autorstwa Päivi Arenius. Książka wydana jest w dużym formacie, na każdej stronie znajduje się kilka zdań będących zagadkami.
Skandynawska literatura od lat 2
Szeroki wybór literatury skandynawskiej dostępny jest też dla dzieci od lat 2. Tytułem, który zaciekawi tak małe dzieci, będzie „Kacper i Emma – najlepsi przyjaciele” (autorzy Tor Åge Bringsværd, Anne G. Holt). W książeczce znajdują się trzy opowiadania skierowane do chłopców i dziewczynek. Opowiadają one m.in. o emocjach towarzyszących pójściu do przedszkola i pierwszych przyjaźniach. Historie przytoczone w tej serii są niezwykle ciepłe, empatyczne, pełne szacunku i zrozumienia. Oczywiście nie brakuje w nich pięknych ilustracji.
Najmłodszym czytelnikom dedykowana jest też seria „Pola” mówi autorstwa Irene Marienborg. Tytułowa Pola jest bystrą i odważną dziewczynką, która nie lubi sprzątać, jeść warzyw i korzystać z toalety. Z jej przygodami można się zapoznać w czterech krótkich, śmiesznych opowiadaniach. Pola mierzy się w nich z kolejnymi wyzwaniami i zawsze znajduje kreatywne rozwiązania.
Skandynawska literatura od lat 3
Najważniejszym wyzwaniem dla większości 3-latków jest przedszkole. Chcąc przygotować dziecko do wizyt w nim, warto sięgnąć po serię Tajemnice przedszkola. Wronie Gniazdo. Co ciekawe, książeczki opracowane przez Lars Mæhle, Odd Henning Skyllingstad przeznaczone są dla dzieci od lat 3, ale seria ta jest skandynawskim kryminałem dla dzieci. Jego bohaterami są Leon i Livia – duet uczęszczający do przedszkola Wronie Gniazdo. W ramach swojej detektywistycznej działalności szukają tego, kto zabrał okulary, wszedł w butach do środka i ukradł słodką bułkę.
3-latkom spodobają się też wydane przez Wydawnictwo Dwie Siostry książeczki „Cześć, Ziemio” i „Cześć, Miasto” autorstwa Anne Fiske. Są to książki obrazkowe z zadaniem do wyszukiwania. Mają one na celu ćwiczyć spostrzegawczość oraz pokazać różnorodność świata.
„Cześć Ziemio” – Wydawnictwo Dwie Siostry
Mówiąc o skandynawskiej literaturze dziecięcej, nie może też zabraknąć książek o Pippi. „Przygody Pippi” autorstwa Astrid Lindgren to pozycja dla dzieci od lat 3. W wydaniu kolorowym od wydawnictwa Nasza Księgarnia znajdują się wszystkie wielkie przygody dziewczynki. Dodatkowo, podczas czytania, maluch będzie mógł oglądać piękne ilustracje Ingrid Vang Nyman w kolorze.
Od lat 5 dzieci sięgnąć mogą po serie 8+2Anne-Cath Vestly, jednej z najpopularniejszych norweskich pisarek dziecięcych. W Polsce obecnie ukazało się 6 tomów serii: „8+2 i ciężarówka”, „8+2 i domek w lesie”, „8+2 pierwsze święta”, „8+2 i Anton z Ameryki”, „8+2 i promenada Babci”, „8+2 i wycieczka rowerowa do Danii”. Seria ta opowiada perypetie wielodzietnej rodziny, w której skład wchodzi babcia, rodzice i ośmioro dzieci. Wszystkie opowiadania są pełne ciepła, optymizmu i rodzinnego klimatu. Książeczki uczą cieszyć się z drobnych radości i czasu spędzonego z rodziną. Z racji tego, że w serii tej jest więcej tekstu niż obrazków, jest ona przeznaczona dla starszaków, ale można je też czytać młodszym maluchom.
Uzupełniając biblioteczkę 5-latka, warto sięgnąć nie tylko po najnowsze wydania, ale i klasyki. Do takich należą „Rozbójnicy z Kardamonu” (autor: Thorbjørn Egner). Bohaterami tej książeczki są trzej rozbójnicy, grasujący nocą po miasteczku. Kradną oni jedzenie dla siebie i swojego lwa. Nie są oni jednak bardzo szkodliwi, a ich mottem jest:
„Nie należy dokuczać innym, trzeba być miłym i dobrym, a poza tym można robić co się chce.”
Skandynawska literatura od lat 6
Biblioteczkę 6-latka warto uzupełnić o „Tak ma być, zawołał świat” (autor Kaia Dahle Nyhus). Książka napisana jest z perspektywy ludzkości i bardzo dobrze przetłumaczona.
Plusem są też estetyczne i ciekawe ilustracje. Fabuła opowiada o tym, jak powstaje życie na Ziemi, jakie były kolejne kroki rozwoju ludzkości, a także przedstawia najważniejsze problemy współczesnego świata: degradację środowiska, smog, zmiany klimatyczne, konsumpcjonizm
Jedną z piękniejszych dziecięcych książek ze Skandynawii (dokładnie z Norwegii) jest „Śnieżna siostra” (autorzy: Maja Lunde, Lisa Aisato). Ciepła i wzruszająca opowieść podzielona jest na 24 rozdziały. Opowiada o czasie adwentowym i wigilijnym. Pomaga docenić rodzinny czas i cieszyć się bliskością. Książka traktuje o temacie śmierci, dlatego czas jej wprowadzenia do dziecięcej biblioteczki należy podjąć w oparciu o wrażliwość małego czytelnika.
6-latkom polecana jest również książka Lisy Aisato „O dziewczynce, która chciała ocalić książki”. Główną bohaterką jest Anna, która próbuje znaleźć sposób na ocalenie książek przeznaczonych do zniszczenia. Jej perypetie opowiedziane są w krótkich, poetyckich zadaniach, które mają wywołać u dziecka refleksje i zastanowienie nad prezentowanym problemem.
Skandynawska literatura pokazuje dzieciom świat, a także odpowiada na pytania nurtujące najmłodszych. Robi to w sposób zabawny, rzetelny i przystępny. W książeczkach norweskich czy szwedzkich autorów trudno szukać tonu dydaktycznego, czy moralizatorskiego. Dorośli występujący w opowiadaniach odnoszą się do dzieci z szacunkiem. Rozumieją ich przeżycia i emocje – tego też uczą maluchy. Dla mnie same plusy, a dla Was? Czytacie swoim pociechom tytuły pochodzące z Dalekiej Północy, a może są one dla Was zbyt odważne?
Wspaniałe są te skandynawskie książki dla dzieci. Ja od siebie mogę jeszcze polecić serię o Albercie Albertsonie. To przyjemność czytania i dla dzieci i dla dorosłego :)
Lindgren i książki Lindgren to ikona i klasyka gatunku. Mówić o niej i o nich nigdy dość. Nie mogę darować Szwedom akcji z Kerstin, co przekłada się na wyrzucenie Lindgren ze szwedzkich lektur szkolnych. Będę wytykać palcem do końca życia i jeszcze po reinkarnacji.
Mówiłam już gdzieś, ale powtórzę, bo jednakowoż do teraz w pale mi się nie mieści: W "Dzieciach z Bullerbyn" jeden z bohaterów: Olle, chłopiec mniej więcej dziewięcioletni pomaga mamie opiekować się młodszą siostrzyczką - naonczas niemowlęciem w powijakach . Między innymi ją kąpał, co Kerstin zdawała się uwielbiać. Kilka lat temu, jakaś mądra szwedzka głowa dopatrzyła się w powyższym fragmencie książki motywów pedofilskich, seksistowskich i kilku innych ponieważ Olle molestował seksualnie swoją siostrę w trakcie kąpieli, która była wtedy kompletnie naga. (!!!) "Dzieci z Bullerbyn" - do tej pory pozycja obowiązkowa (jak "Chłopcy z Placu Broni" czy "Sierotka Marysia" w trybie szybkim została usunięta ze spisu lektur szkolnych. Siłą rzeczy książki Lindgren zostały poddane cenzurze i sprawdzone pod kątem innych bezeceństw. Co się okazało? Że przez wiele lat, bo aż do roku 2015 ojciec Pippi Langstrump był "murzyńskim królem". Już nie jest. Ponieważ ktoś uznał, ze jest to zwrot rasistowski i obelżywy. Od 2015 roku murzyńskiego króla zastąpił "król mórz południowych". Z tego powodu któraś szwedzka biblioteka spaliła wszystkie starsze egzemplarze "Pippi". Jak bardzo trzeba mieć porytą banię...? Zostawię bez komentarza.
Muminki znam i przedstawiłam je też swoim dzieciom, ale Wielkiej księgi siusiaków i cipek nie znałam, i powiem wam, że nie jestem pewna, czy dzieciaki nie potraktują takiej literatury odpowiednio. Przedział wiekowy 7-10 lat i jeszcze trochę do góry rządzi się swoimi prawami i zrozumieniem- wiem coś o tym, właśnie przerabiam to na własnej skórze 😑
A gdzie "Cudowna podróż" Selmy Lagerlof?? Nils, główny bohater, nieusłuchany, bez krzty empatii zmniejszony do rozmiarów krasnoludka uczy się życia, zachowań i nieegoistycznego patrzenia na świat. Literatura skandynawska jest warta uwagi. Mimo iż jestem "starą lolą" do teraz wracam do Muminków.
Muminki, Śnieżna Siostra i Strażniczka słońca, czy książki Astrid Lindgren to pozycje, które zdecydowanie warto znać. Książki Mai Lunde ilustrowane przez Lisę Aisato to według mnie dodatkowo perełki jeśli chodzi o ilustracje. Większość z wspomnianych w artykule znamy i lubimy! :D