O śmierci kryjącego się pod pseudonimem Papcio Chmiel Henryka Jerzego Chmielewskiego poinformował w nocy z 21 na 22 stycznia na Facebooku Piotr Kasiński – współorganizator Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi. Informację potwierdziła również Mira Olejarska z wydawnictwa Prószyński i S-ka. Do tej pory nieznana jest przyczyna zgonu legendarnego artysty.
Henryk Chmielewski urodził się 7 czerwca 1923 r. w Warszawie. W 1936 rozpoczął naukę w prywatnym męskim gimnazjum i był członkiem 70 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej. W marcu 1943 złożył przysięgę i został żołnierzem Armii Krajowej. Otrzymał pseudonim „Jupiter”. W czasie powstania warszawskiego był żołnierzem w stopniu starszego strzelca w szeregach 7 pułku piechoty AK „Garłuch”. Najważniejszym zadaniem pułku było opanowanie lotniska na Okęciu. W dniach 1 i 2 sierpnia 1944 część żołnierzy „Garłucha” poległa lub została wzięta do niewoli (w tym 1 sierpnia Henryk Chmielewski), większości udało się jednak wycofać lub rozproszyć po okolicy.
Jeszcze w wojsku rozpoczął karierę graficzną od opieki nad gazetką. Po przejściu do cywila w sierpniu 1947 pracował jako rysownik, początkowo w „Świecie Przygód”, następnie w „Świecie Młodych”. W latach 1950–1956 studiował na Akademii Sztuk Plastycznych w Warszawie na Wydziale Grafiki.
Był autorem kontynuacji serii komiksowej "Sierżant King z królewskiej konnicy" (1947) oraz komiksów własnego pomysłu "Półrocze bumelanta" (1951) i "Witek sprytek" (1955–1956).
Najbardziej znany jest jednak z popularnej serii komiksów „Tytus, Romek i A’Tomek” ukazującej się od 1957 , która rozeszła się w łącznym nakładzie 11 milionów egzemplarzy. Przez wiele lat pracował w czasopiśmie „Świat Młodych”, w którym publikował kolejne odcinki. Do dziś ukazało się 40 tomów serii. Wielokrotnie - jako Papcio Chmiel - pojawiał się w niej także sam autor. W 1966 r. ukazało się pierwsze albumowe wydanie komiksu pt. "Tytus, Romek i A'Tomek. Księga pierwsza: Tytus zostaje harcerzem". Kilka ciekawostek o autorze i jego twórczości:
W latach 1989–1990 powstały dwa dziesięciominutowe odcinki serialu animowanego pt. „Narodziny Tytusa” oraz „Edukacja”.
Dwanaście lat później na podstawie scenariusza wyłonionego w drodze konkursu powstał pełnometrażowy film animowany „Tytus, Romek i A’Tomek wśród złodziei marzeń”.
Papcio Chmiel napisał też autobiografię Urodziłem się w Barbakanie (1999) oraz będącą jakby drugim tomem tej biografii, książkę „Tytus zlustrowany” (2007). Trzecia część autobiografii to Tarabanie w Barbakanie (rozszerzona wersja pierwszego tomu Urodziłem się w Barbakanie) – wydana pod koniec 2013 roku.
Jest również autorem ilustracji do książki Barbary Tylickiej Generał Ciupinek.
W styczniu 2005 premierę miała gra komputerowa Tytus, Romek i A’Tomek – Armia zbuntowanych robotów.
W 2009 Poczta Polska wprowadziła do obiegu znaczki pocztowe z Tytusem, Romkiem i A’Tomkiem, a także kolekcjonerską kopertę FDC.
Pod koniec 2010 wydawnictwo Agora wydało słuchowisko CD na podstawie XIII księgi przygód „Tytusa, Romka i A’Tomka – wyprawa na wyspy nonsensu” - z dołączoną książeczką z rysunkami Papcia Chmiela.
Pod koniec 2010 Poczta Polska wydała w wersji limitowanej kalendarz na rok 2011 – „4 pory uśmiechu” z ilustracjami narysowanymi m.in. przez H.J. Chmielewskiego.
W czerwcu 2015 roku wydawnictwo Egmont wydało grę planszową Tytus, Romek i A’Tomek.
Jego syn, Artur Bartłomiej Chmielewski, jest pracownikiem Jet Propulsion Laboratory i w 2014 był menadżerem projektu Rosetta z ramienia NASA.
Córka, Monique Lehman, jest artystką, twórczynią gobelinów.
"Bohater mojego dzieciństwa, autor komiksów o Tytusie. Nie będę się rozwodził o tym, jak wielką rolę te zeszyciki odegrały dla budowania wrażliwości i wyobraźni mojego pokolenia. Pamiętam, że w czasach felietonów dla »Przekroju« wyzłośliwiłem się trochę na Papciu, a on odpisał ze swadą i humorem. Chcę napisać coś innego. Dziś zmarł człowiek, który walczył w Powstaniu Warszawskim. Następnie zdobył serca milionów dzieci, dając im furę frajdy jak i lekcję poczucia humoru. Potem znalazł się w dołku, ale odbił się z niego, doświadczając ogromnego znaczenia własnej pracy: robili mu gry, filmy, takie cuda. Poza tym, podobno kochał dobre samochody i dojechał prawie do setki. Miał burzliwe, piękne, długie życie, które było po coś. O ilu można tak powiedzieć? Cześć Jego pamięci"
Papcio Chmiel został odznaczony Złotym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis", Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości, a także Orderem Uśmiechu. Henryk Chmielewski zmarł w wieku 97 lat.
Małgorzata Majerczak
× 25Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!
Komentarze
@katapika · prawie 4 lata temu
Ogromna strata :( Jak miałam 12 lat to dostałam od niego piękny autograf:
"Picie, serek, dwie bułeczki, pół kotleta, ogóreczki" - księga pierwsza przygód tria. Cześć jego pamięci. Już nie będzie słychać strzałów z znikąd. Trzeba odświeżyć sobie ulubione księgi Tytusa i spółki.
Ale jaki piękny wiek i jaki wspaniały dorobek. Tak jak napisał Orbitowski:
Miał burzliwe, piękne, długie życie, które było po coś. O ilu można tak powiedzieć?
Na zawsze pozostanie w pamięci tych, których dzieciństwo upłynęło w towarzystwie Tytusa, a może zyska też fanów w kolejnych pokoleniach? Tego mu życzę, bo Tytus to nasze dobro narodowe, tak jak Kajko i Kokosz Christy, jak Kleks Szarloty Pawel, jak komisy Baranowskiego. To już klasyka. Oby nieśmiertelna...
Nie udało mu się dotrwać do "wygumowania". Odchodzi kawałek mojego dzieciństwa. W tych smutnych szarych czasach komunizmu był jednym z wesołych, kolorowych ptaków. Pamiętam, że biegałam po całym mieście, od jednego kiosku Ruchu do następnego aby kupiś następny tom "Romka, Tomka i Atomka", a później czytałam po wielokroć. Zastanawiam się, czy na moim pawlaczu nie ma tych pierwszych wydań.
chodź nie czytałam serii komiksów to bardzo cenię Papcia Chmiela. Szkoda wielka, szkoda. Teraz samemu Bogu rysuje i Go rozśmiesza ;):). Cała seria to dobry pomysł na prace zaliczeniową. Bardzo dobry, potrzebny wpis. ;):).
× 2
@edytre · prawie 4 lata temu
Jedne z niewielu komiksów w PRLu. Dzięki Papciowi nie poprzestaliśmy tylko na Kajku i Kokoszu. Tytus był moim ulubieńcem. To odpowiednik borykającego Tygryska w tym komiksie