Ponad miliard złotych na rozwój czytelnictwa!

Autor: dominika.nawidelcu ·1 minuta
2021-06-21 9 komentarzy 16 Polubień
Ponad miliard złotych na rozwój czytelnictwa!

Czytelnictwo promowane jest od lat i jak pokazują coroczne badania Biblioteki Narodowej, z niewielkim skutkiem. Czy nowy program rozwiąże problem?


Minister Kultury, Piotr Gliński, ogłosił dziś założenia Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2.0, wspierającego rozwój czytelnictwa w latach 2021–2025. Zgodnie z jego deklaracją, wkład budżetu państwa będzie o 40% większy, niż w poprzedniej edycji.

Ile i dla kogo?

Całkowita wartość budżetu to 1 mld 79 mln 676 tys. zł, jednak nie całość pochodzić będzie z budżetu państwa. Tylko 635 mln zł stanowić będą środki publiczne. Do wniesienia pozostałej części, czyli ok. 445 mln zł, zobowiązani będą beneficjenci programu.

Kluczowe założenia programu to:
  • poprawa oferty bibliotek publicznych,
  • inwestowanie w infrastrukturę bibliotek publicznych,
  • zakup nowości wydawniczych do placówek wychowania przedszkolnego, bibliotek szkolnych i pedagogicznych,
  • program dotacyjny dla bibliotek i promocja czytelnictwa.

W ramach programu, biblioteki publiczne mogą liczyć na wsparcie działań zmierzających do poprawy kompetencji pracowników bibliotek, rozwijania lokalnych partnerstw, włączania nowych środowisk, a także zachęcania społeczności lokalnej do promocji czytelnictwa. Kolejna duża pula środków zostanie przeznaczona na zakup nowości wydawniczych dla placówek wychowania przedszkolnego, bibliotek szkolnych, pedagogicznych oraz bibliotek publicznych. Dotowane będą również książki w formacie elektronicznym oraz usługi zdalnego dostępu.

Dyrektor Biblioteki Narodowej dodał również, że program wesprze także inne branże związane z promocją czytelnictwa:

„ponad pół miliarda złotych w najbliższych pięciu latach trafi nie tylko do bibliotek, bibliotekarze będą tylko dystrybutorami tych środków, one trafią do autorów, wydawców, księgarzy, dystrybutorów".

Jak sądzicie, czy więcej środków pozytywnie wpłynie na poziom czytelnictwa? Czy biblioteki mogą liczyć na więcej nowych książek?

Dominika Róg-Górecka
× 16 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Kasa na książki zawsze mile widziana. Ale czytać, jak sądzę, będą ci, którzy i tak już czytają.
× 12
@dominika.nawidelcu
@dominika.nawidelcu · ponad 3 lata temu
Ale wybór większy, faktycznie są plusy :) Mnie cieszą potencjalne kody Legimi :)
× 4
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 3 lata temu
Dzięki temu można podtrzymać w dzieciakach zainteresowanie książką. Ja wynajduję fajne młodzieżówki i potem chodzę żebrać do Gromadzenia, żeby mi dokupili i nagle się okazuje, że młodzież (w liczbie około 5 dzieciaków na małą filię, to sporo, zważywszy na to, że inni nie mogą się poszczycić takim wynikiem) chodzi do bibliotek, jak ma co czytać. ;)
× 3
@Mackowy
@Mackowy · ponad 3 lata temu
O tak, kody Legimi to super sprawa, byle więcej, niż 10 sztuk na placówkę :)
× 2
@8dzientygodnia
@8dzientygodnia · ponad 3 lata temu
Do wniesienia pozostałej części, czyli ok. 445 mln zł, zobowiązani będą beneficjenci programu.
błagam, nie rozśmieszajcie mnie. Ile szkół czy przedszkoli będzie sobie w stanie pozwolić na wniesienie pozostałej kwoty do dotacji? 1/3? Bo pewnie nawet mniej. Nie można się doprosić w szkołach o sfinansowanie zakupu brakujących lektur, bo budżet z gumy nie jest jak powtarza zawsze organ prowadzący i są jak zawsze pilniejsze wydatki. Już to widzę, jak się wszyscy normalnie rzucają by dokładać.
Niech się rząd najpierw zastanowi w ilu polskich szkołach w ogóle nie ma żadnych bibliotek, lub są upchnięte w składziku na miotły i zajmują się już tylko i wyłącznie podręcznikami, a potem ogłasza sukcesy programowe.
Na marginesie, to jest świetny program, nie przeczę, bo sama go realizowałam, ale do niego trzeba mieć najpierw budżet, potem zaplecze pracownicze, bez którego ani rusz i jest główną przyczyną nierelizowania programu w wielu placówkach, a na końcu chęci. Bo te same ostatnie często niestety nie wystarczają, nawet jeśli są ogromne.
× 9
@Airain
@Airain · ponad 3 lata temu
Też mnie to zastanawia. Dopłacą ci (ewentualnie) jeśli najpierw zainwestujesz. A ci, co nie mają na zainwestowanie?
× 3
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 3 lata temu
A ci co nie mają na zainwestowanie to nie dostaną... :(
× 2
@Mackowy
@Mackowy · ponad 3 lata temu
Jak zawsze wszystko przerzucają na samorządy ...
× 1
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 3 lata temu
A teraz samorządy stracą dofinansowanie z PITów, więc możemy pomarzyć o nowych książkach i innych takich fanaberiach.
× 2
@Mackowy
@Mackowy · ponad 3 lata temu
× 2
ZI
@Zielonymokiemagi · ponad 3 lata temu
Nie wiem od czego zacząć. Bardzo ładny tytuł artykułu. Tylko...Sam program jest potrzebny. Tak sądzę. W poprzednich latach był to świetny, oczekiwany, jesienny zastrzyk na zakup nowości.
Ale...żeby dostać trzeba włożyć. A w tym roku samorządy raczej cienko przędą.
Poza tym jest jeszcze mnóstwo kruczków typu "Academica" i pracujące soboty:).

× 2
@viki_zm
@viki_zm · ponad 3 lata temu
Nowości w bibliotekach zawsze mile widziane :) jednak wydaje mi się, że ludzi, którzy nie chcą czytać, niestety, nie zachęcą żadne akcje :(
× 9
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Ja też tak myślę.
× 4
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Przyznaję, że ostatnio pojawiło się w mojej bibliotece dużo nowości, naprawdę ciekawych książek, a nie tylko czytadła. Kiedyś na nowości było parę półeczek, a teraz musieli dołożyć półek. Cieszę się, że będzie więcej nowości w bibliotekach. Nawet słuchałam wypowiedź dyrektora Biblioteki Narodowej. Niestety przykład idzie z góry, Czytanie w większości kojarzy się z dzieciństwem, a nie spędzaniem czasu przez dorosłego człowieka. Czasami czytanie jest karą: "narozrabiałeś, szlaban na komputer, idź do pokoju czytać książkę".
× 6
@viki_zm
@viki_zm · ponad 3 lata temu
To chyba jedna z najgorszych kar ex aequo z zakazem wychodzenia na zewnątrz, takie podejście zabija w dziecku miłość do książek i sprawia, ze jako dorosły człowiek wcale nie jest ich ciekawy i nie chce czytać, bo uznaje to za karę.
× 4
@biegajacy_bibliotekarz
@biegajacy_bibliotekarz · ponad 3 lata temu
Kasztą kwotę... wydam :P
× 1
@milena9
@milena9 · ponad 3 lata temu
Wiadomo, że książki są niestety drogie. I potrzeba na nie pieniędzy,ale nawet same nowości nic nie dadzą, jeśli nie będzie kto miał ich czytać albo wchodził do biblioteki na ugiętych nogach, bo wszyscy łącznie z pracownikami, czytelnikami boją się dyr. Miłość do książek wynosi się lub nie z domu. W myśl przysłowia lepszy przykład niż wykład.
@aga.kusi_poczta.fm
@aga.kusi_poczta.fm · ponad 3 lata temu
Fajnie czytać takie newsy. Biblioteki doświadczyły pandemii i wyciągnęły wnioski - wie przed nami zmian na "inne". Dwa lata temu nikt nie przypuszczałby, że coś takiego wymusi reorganizację i miejsca, i ludzi.
@Patriseria
@Patriseria · ponad 3 lata temu
Obawiam się, że będzie tak samo jak z dotacjami z ministerstwa kultury. Znowu wydawcy katoliccy otrzymają strumień pieniędzy.

@Mackowy
@Mackowy · ponad 3 lata temu
Trochę poza tematem, ale gościu w sumie ma rację:
© 2007 - 2024 nakanapie.pl