Miłośników Stephena Kinga czeka dziś nie lada gratka! Dokładnie 14 listopada do kin w Polsce wchodzi ekranizacja jego powieści. „Doktor Sen” to kontynuacja kultowego „Lśnienia”! Czego możemy się spodziewać?
Reżyserem filmu jest Mike Flanagan, zadeklarowany miłośnik Stephena Kinga. W swoim zawodowym dorobku ma już ekranizację jego powieści – „
Grę Geralda”. Jak podkreśla, tegoroczna premiera to największe przedsięwzięcie, w którym brał udział. Nowa produkcja ma nawiązywać nie tylko fabułą, ale też obrazem, do filmowej pierwszej części.
Kontrowersje wokół „Lśnienia”
Co ciekawe, chociaż dzieło Stanleya Kubricka doczekało się miana kultowego, Król Grozy nie był zachwycony z ekranizacji „Lśnienia”. Nie podobało mu się, że reżyser w dużej mierze odszedł od książkowej historii, by ostatecznie zafundować widzom inne zakończenie:
„Jak wiadomo ludzie absolutnie za nim [za filmowym Lśnieniem] szaleją, ale nie potrafią zrozumieć dlaczego ja znajduję się na przeciwległym biegunie. Książka jest gorąca, film jest zimny, opowieść książkowa kończy się w płomieniach, opowieść filmowa w śniegu i mrozie”.
Autor do tego stopnia nie był zadowolony z filmu, że podjął się próby stworzenia własnej wersji „Lśnienia”. Niestety miniserial nie spotkał się z wielkim uznaniem.
Czy jest na sali lekarz?
„Doktor sen” to kontynuacja filmowego „Lśnienia”. Akcja dzieje się dokładnie 40 lat po wydarzeniach, w których uczestniczyli Jack i Wendy Torrance. Tym razem to ich dorosły syn, Danny, musi się uporać z koszmarem z dzieciństwa. W tej roli obsadzony został Ewan McGregor.
Jak autor podszedł do faktu, że sequel kontynuuje filmową, a nie książkową historię? Swoje nadzieje położył przede wszystkim w reżyserze:
„Przeczytałem scenariusz bardzo, bardzo uważnie. Oczywiście chciałem wykonać dobrą robotę z tym sequelem, bo ludzie znają książkę „Lśnienia” i pomyślałem, że nie chcę tego zepsuć. Uwielbiam wszystkie filmy Mike'a Flanagana i pracowałem z nim już podczas "Gry Geralda". [...] Pomyślałem więc, że wszystko, co nie podobało mi się w wersji Kubricka, tutaj jest wybawieniem”.
Wieści zza oceanu
Chociaż „Doktor sen” do polskich kin wszedł dopiero dziś, swoją światową premierę miał 30 października. Pierwsze recenzje są bardzo optymistyczne, jednak na dzień otwarcia film okazał się dużo mniejszym sukcesem finansowym, niż zakładano. Twórcy liczyli, że kontynuacja „Lśnienia” już na starcie zarobi 25 mln dolarów, tymczasem ostatecznie udało się osiągnąć 14,1 mln dolarów.
Mimo wszystko internetowe recenzje są naprawdę zachęcające. Również sam Stephen King jest zadowolony z efektu. A wy zamierzacie się wybrać do kina?