Cytaty Agnieszka Lingas-Łoniewska

Dodaj cytat
Chciałabym tylko zamknąć tamten rozdział i zacząć naprawdę żyć. Bo nie wiesz, jak się żyje z poczuciem straty.
za moją jedyną miłością, której nie zdążyłem zdobyć, a już ją traciłem.
Byłem facetem pozbawionym zasad moralnych. Brałem, co chciałem, bawiłem się i nie miałem wyrzutów sumienia. Moje sumienie zostało rozjechane dwadzieścia lat temu przez rozpędzony motocykl.
Liczyłem się tylko ja.
Liczyło się tylko moje dzisiaj.
Bo dla mnie nie było jutra.
Byłem jak ta spalona zapałka, która przez ułamek zajaśniała i zgasła.
To było moje jutro.
......
Nie przewidziałem tylko jednego.
Że ona wróci.
Bo ro­dzi­na to nie tylko więzy krwi. To także wspól­ne prze­ży­wa­nie złych i do­brych rze­czy, nie­usta­ją­ce wspar­cie, go­to­wość do po­świę­ceń i wy­cho­dze­nie z mroku, który cza­sa­mi po­chła­nia czło­wie­ka i wy­da­je się, że nie ma od niego uciecz­ki
Bo czasami życie to bajka, w której też występują złe czarownice, wredne charaktery i pełne zawiści przyjaciółki. Ale jest coś, co może dać temu radę, co ma szansę stawić czoło złu i zwyciężyć wszelkie przeciwności losu. Jest to miłość. W nią warto wierzyć
Prawdziwa miłość się nie poddaje i nie odpuszcza
Byłem mistrzem w ukrywaniu uczuć. Uczucia to słabość, pokazują zbyt wiele, obnażają to, co siedzi w człowieku. Kiedy je okazujesz, inni mogą czytać w tobie jak w książce. Widzą twoje słabości. A ja przecież słaby nie byłem.
Byłem mistrzem w ukrywaniu uczuć. Uczucia to słabość, pokazują zbyt wiele, obnażają to, co siedzi w człowieku. Kiedy je okazujesz, inni mogą czytać w tobie jak w książce. Widzą twoje słabości. A ja przecież słaby nie byłem.
Zło jest wszędzie, w każdym aspekcie mojego życia. Chociaż starałem się je zwalczyć, to ono ciągle bierze mnie we władanie. Po raz ostatni dam mu się pochłonąć, bo tylko wtedy stawię czoło diabłom, które od lat ze mną pogrywają. Ten ostatni raz. A potem zniknę, bo i tak nic mnie już nie czeka.
– Oni nas znajdą – powiedziała pewnie. – Lauro, oni rozwalą świat, żeby nas znaleźć. Ci faceci już nie żyją.
Bo jesteś moją bezlitosną siłą, która daje mi pewność, że najpierw musiałam spotkać diabła w ludzkiej skórze, aby poznać ciebie. Mojego mściciela, Revenge’a!
Swego czasu chciałem go zabić w klatce, ale on, oprócz siły fizycznej, z którą być może bym sobie poradził, miał siłę tych facetów. Bezlitosną siłę przyjaźni. A ona ma cholerną moc.
– Bo jesteś kłamliwym fiutasem – odpowiedziałam błyskawicznie. Przyjaciółka spojrzała na mnie zaciekawiona. – Fiutasem? – zapytała. – Tego nie słyszałam. – No wiesz. Kutasem-fiutem, taki słowotwórczy miks. – Wzruszyłam ramionami. – A dobre, w sumie można więcej przekazać, a mniej powiedzieć. – Ucieszyła się.
Żaden kaktus nie ma tak gęstych kolców, aby nie było miejsca choć dla jednego kwiatu.
Tak właśnie wygląda braterstwo. Braterstwo krwi, które łączy bezlitosna siła. A tej nikt nie pokona i nic nie zniszczy.
Wszyscy mamy blizny. Jedni noszą je w środku, inni na zewnątrz. Ty i ja mieliśmy ten niefart, że dostaliśmy jedno i drugie.
Płakałam przez faceta, który był jednocześnie moją siłą i słabością.
Nie jest sztuką kochać kogoś ot tak, ale sztuką jest unieść to, co on sam musiał do tej pory sam dźwigać.
Przestraszył się. Nie chciał przeżywać tego, co kiedyś. Bo nie można nienawidzić własnej natury. Pogodził się z tym, kim jest. Po tym wszystkim zrozumiał, że to jest jego przeznaczenie, że taka karma, nic na to nie poradzi. A karma to czasami wredna suka. I poddał się temu, ze spokojem przyjmując kolejne zlecenia i idąc do przodu, ku zatraceniu. Przecież na końcu i tak czekało go tylko piekło. Ale nie zamierzał go sobie zgotować na ziemi.
Mówią, że miłość sprawia, że inaczej patrzymy na wszystko wokół
A przecież powinnam wiedzieć, jak to jest, kiedy ludzie zawodzą i czujesz tylko rozczarowanie i złość na samą siebie, że ponownie dałaś się nabrać.
Podobno sami siebie definiujemy i decydujemy o własnych posunięciach. Ale czasami po prostu… nie mamy wyjścia
Ludzie szybko zapominają.
ludzie nie będą cię tak traktować, jeśli sam na to nie pozwolisz
Emocje prowadziły jedynie do cierpienia
"Bo rodzina to nie tylko więzy krwi. To także wspólne przeżywanie złych i dobrych rzeczy, nieustające wsparcie, gotowość do poświęceń i wychodzenie z mroku, który czasami pochłania człowieka i wydaje się, że nie ma od niego ucieczki. Ale jednak bezlitosna siła miłości i przyjaźni jest w stanie pokonać najgorsze zło, mrok i ludzką podłość "
Bo rodzina to nie tylko więzy krwi. To także wspólne przeżywanie złych i dobrych rzeczy, nieustające wsparcie, gotowość do poświęceń i wychodzenie z mroku, który czasami pochłania człowieka i wydaje się, że nie ma od niego ucieczki.
I teraz poczułam, jak to jest być człowiekiem, którego inny człowiek nienawidzi tylko za to, z jakiego narodu się wywodzi. Możemy o tym czytać, uczyć się, oglądać filmy, ale dopiero gdy dotknie to nas bezpośrednio, jesteśmy w stanie pojąć ogrom zła, jakie niesie każde przekonanie o wyższości jednej rasy nad inną.
Wolałem najgorszą prawdę od najlepszego oszustwa, bo to zawsze wychodziło, ujawniało się i sprawiało, że okłamana osoba odczuwała zawód podwójnie.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl