Cytaty Ałbena Grabowska

Dodaj cytat
Obraz musi być powiększony, żeby coś zobaczyć, bo w rzeczywistości nic nie będzie widoczne. Jakie to mądre.Czyż właśnie nie to robiłam? Powiększałam obrazy, żeby cokolwiek zobaczyć. W prawdziwym świecie nie dostrzegałam nic.
Miłość - początek wszystkich nieszczęść. Brak miłości - nieszczęśliwy koniec.
Takie czasy, że bawimy się, korzystamy z życia, bo ocieplenie klimatu, zanieczyszczenie środowiska, dziura ozonowa i kosmici, którzy nas porwą. Nie żyjemy prawdziwym życiem, tylko przez szklane okno komputerowego świata, już nie mówimy, tylko ćwierkamy, chociaż tak naprawdę wyjemy z samotności i rozpaczy.
W owych czasach, gdy byłam mała, istniało jeszcze coś takiego jak długie zimowe wieczory. Zdarzały się głównie jesienią i zimą i polegały na tym, że czas się dłużył. W obecnych czasach już ich nie ma. Zniknęły z kalendarza w czarnych dziurach portali społecznościowych. Obawiam się że bezpowrotnie.
Człowiek przeżuty przez wspomnienia innych się nie liczy. Jest tylko nieistniejącą fotografią, słowami, które przeinacza pamięć, zapachem, który nie dotarł do nozdrzy. Nikim. Jakby nigdy nie istniał.
Miłość jest wszystkim, tylko nie tym, co mamy. Miłość jest wszędzie, gdzie nas nie ma. Miłość umarła zanim się narodziła. Nie było jej w drogich sukniach ani bucikach szytych na miarę. Była jedynie w słowach, ale te gasły na naszych ustach.
Dobra śmierć do taka, która nie boli.
"Aż wierzyć mu się nie chciało,że ów krzykacz owładniętyszaleństwem mycia wszystkiego i wszystkich był kiedyś lekarzem.
-Mycie rąk chlorem miałoby chronić przed zakażeniami....opowiadał kilka tygodni później przy niedzielnym obiedzie swojemu teściowi Klausowi Ghetty'emu,chirurgowi.
Ghetty machnął ręką.
-Znasz mój stosunek do tego typu herezji -mruknął
-Na szczęście środowisko lekarskie odrzuciło tego nieszczęśnika..."
"W jej oczach zamigotało przerażenie.No tak ,Domicella prędzej życie odda ,niż pozwoli w grzechu dziecko wyjać.Tak właśnie kiedyś powiedziała.Że cesarskie cięcie to grzech."
Z przeszłością należy rozstać się nie dlatego, że była zła, lecz dlatego, że jest martwa.
Nie mamy na nic wpływu, możemy tylko marzyć, że kogoś tam na górze obchodzą nasze losy. Że mrowie robaczków kłębiących się na naszej planecie kogoś w ogóle interesuje.
...W obliczu zagrożenia każdy pokazuje prawdziwą twarz - powiedziała czystym, spokojnym głosem. - Niezależnie od tego, czy zagrożenie to niezapowiedziana klasówka, czy wywózka na Syberię..
Ja tam w zgryzotę nie wierzę, przynajmniej nie w to, że to się z powietrza bierze. Ludzie innym tę zgryzotę przynoszą.
Słusznie wątpisz[…]Boję się tego, co nastąpi po wojnie. Czy Polska będzie i za jaka cenę. Za bardzo przyzwyczailiśmy się do Ruskich, Niemców i Austriaków i do tego, żeby wzniecać powstania, a w międzyczasie modlić się o wojnę.
Chwile są ulotne, wrażenia odchodzą, a życie pozostaje z wszystkimi ranami.
Jak ludzie mają się ku sobie, to nikt ich nie upilnuje.
Wojna sprawia, że człowiek staje się biedny.
Ojciec zmarł przy moim porodzie czterdzieści lat temu. Wyszedł po papierosy, bo nie mógł znieść jęków matki dochodzących zza zamkniętych drzwi porodówki, i wpadł pod samochód. Czy zginął przez nadmierną wrażliwość, czy przez jej brak? Nie wiem. Pewne jest tylko to, że wraz z nim bezpowrotnie odszedł ostatni pierwiastek męski z naszego domu.