“Człowiek jest jak kosz na śmieci, do którego otoczenie wrzuca swoje odpadki. Nasi przyjaciele, bliscy, nasza rodzina zarzucają nas swoimi problemami. Często dobrowolnie na to pozwalamy. Sami milczymy, powstrzymując się przed obarczaniem kogoś naszymi zmartwieniami, skrywamy nasze prawdziwe myśli, nasze lęki. Ale kiedyś ten kosz na śmieci zapełni się całkowicie, wówczas nasz żal, rozpacz, wszystkie emocje nas przytłoczą. Wyleją się, a my sami nie będziemy w stanie poradzić sobie z tym bałaganem. I ktoś będzie musiał nam pomóc posprzątać".”