Jak niczego nie rozpętałem recenzja

Jak niczego nie rozpętałem

Autor: @patrylandia ·3 minuty
2010-12-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Chciałoby się powiedzieć, gratuluję Panu, Panie Jarosławie. Posłał Pan Józefa do szkół, języków nauczył. Już nie musi nasz Józef psów sprzedawać czy w wojsku pucybutem być. Chciałoby się, ale Pan, to przecież Harosław ma na imię, a i w oficjalnych zeznaniach można przeczytać, że z Austro-Węgrami nigdy Pan do czynienia nie miał. No cóż, marna nasza hipoteza, bo i do Franka Dolasa odnieść się Pan nie daje. Wszak on był wręcz przekonany, że rozpętał II Wojnę Światową, a Pan? Przecież i w Syrii ostatniej nocy niczego nie brakowało, zapasów do kraju wiezionych było sporo, a w kraju Pana po prostu nie było, gdy syreny zaczęły wyć, gdy przerwano łączność telefoniczną. Pan zobaczył jeżdżące już po ulicach SKOT-y. Tylko, dlaczego Pan teraz zagranicą siedzi, osobę swoją ukrywa. Tak, wiemy, że były aresztowania, że inteligencję naszą do emigracji zmuszali, ale proszę wierzyć, to już się skończyło i bądźmy pewni, że nie wróci, no, chociaż miejmy nadzieję.

Taką to wysnuła sobie hipotezę ma osoba, po przeczytaniu zapisków Pana, gdyż żądna spekulacji ma dusza, a i dobry pastisz lubi. A skąd to się wzięło? I Pan nie bez winy, bo kto nazwiskiem kusi, tytułem zmysły pobudza? Kto wie, czy bystrość moja w tym kierunku by poszła, podtekstów szukała?
Jeszcze tylko chciałabym Panu powiedzieć, że tak bez winy to Pan nie pozostaje. Jest Pan odpowiedzialny za niekontrolowane wybuchy śmiechu, dobre poczucie humoru. I dlaczego w miejscach pracy niektórzy uśmiechają się do monitorów? Od kiedy to śmieszą tabele w Excelu?
Rozpętał Pan dobry humor w przedświąteczny zaganiany czas. Na moment się tylko zatrzymajmy i chwilą zadumy uczcijmy dzień oficjalnej premiery książki.

To dobre poczucie humoru zawdzięczamy wydawnictwu IMG Partner, które ją poleca na chandrę w każdej postaci i ja potwierdzam, że warto.
Dobrym uzupełnieniem książki jest okładka. I tu należą się słowa uznania dla projektu Daniela Krzanowskiego ze świetnym, zabawnym rysunkiem Macieja Apponowicza. Wystarczy na nią spojrzeć, by się uśmiechnąć i zastanowić, czy tak samo jest w środku?

A w środku mamy przedstawioną historię magistra – ochotnika na rocznej służbie w Polskim Wojsku Ludowym. Nasz bohater po dwóch latach od ukończenia studiów, postanawia dla świętego spokoju odrobić służbę w wojsku. Z racji wykształcenie trafia do plutonu językowego, którego zadaniem w czasie wojny jest siedzenie na drzewach w pasie przygranicznym i podsłuchiwanie wroga… Ciężki jest żywot magistra w wojsku, jednak spryt i przedsiębiorczość pozwala mu w nim przetrwać. Dla urozmaicenia sobie służby postanawia zostać ochotnikiem po raz drugi i resztę służby spędzić na Wzgórzu Golan, w Syrii… I jakie jest jego zdziwienie, gdy o drzewach ani widu, ani słychu, a kto by chciał na kaktusach siedzieć? Jednak dzięki własnej inicjatywie i przez różne zbiegi okoliczności, jego celem staje się nie tylko misja pokojowa w Syrii, ale również zaopatrzenie w Najbardziej Potrzebne Artykuły ich obozowej Bolandy. Polacy przedsiębiorczy są, to każdy wie, potrafią świetnie się targować, ale i w sprzedaży są mistrzami. I nie tylko alkohol czy stare mundury kanadyjskie, potrafią sprzedać nawet wodę na pustyni, cysternami… Takich i wiele innych historii autor nam przedstawia w swoim jednorocznym pamiętniku, że tak można powiedzieć. Książka ta może się również przydać turystom planującym odwiedzić arabski targ – Suq al-Hamidijja. Wskazówki sądzę przydadzą się niejednemu;).

I któż może zatopić się w lekturze? Ten, kto lubi dobre poczucie humoru. Inteligentny, błyskotliwy język. I nie tylko ci, którzy chcą powspominać te obfite w pustki półki. Dobry humor jest dobry dla wszystkich. Nawet „wszystkie One” są w stanie przy tej książce pośmiać się, gwarantuję to.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-12-16
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jak niczego nie rozpętałem
Jak niczego nie rozpętałem
Harosław Jaszek
7.6/10

"Jak niczego nie rozpętałem" to opowieść o rocznych perypetiach pewnego magistra w Ludowym Wojsku Polskim. Jak twierdzi wydawnictwo, "nie oznacza to, że książka przemówi jedynie do czytelników pamięta...

Komentarze
Jak niczego nie rozpętałem
Jak niczego nie rozpętałem
Harosław Jaszek
7.6/10
"Jak niczego nie rozpętałem" to opowieść o rocznych perypetiach pewnego magistra w Ludowym Wojsku Polskim. Jak twierdzi wydawnictwo, "nie oznacza to, że książka przemówi jedynie do czytelników pamięta...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jak niczego nie rozpętałem to spisane wrażenia samego autora z czasów jego pobytu Ludowym Wojsku Polski. Autor opisuje swoje przeżycia na różnych wyjazdach w celu obrony państwa o ile się nie mylę wyj...

@karolina.g @karolina.g

Pozostałe recenzje @patrylandia

Mądrości Shire
sztuka życia

Szanowny Panie, Noble Smith! Właśnie jestem po lekturze Pana książki, która w Polsce ukazała się dzięki wydawnictwu SQN i nie mogłam się powstrzymać przed napi...

Recenzja książki Mądrości Shire
Przypadek Adolfa H.
W czyich rękach jest ludzki los?

"Literatura na temat Hitlera wydaje mi się pełna błędów. Ale te błędy są pasjonujące; opowiadają o tych, którzy je popełniają, są świadectwem czasów, które je stworzyły."...

Recenzja książki Przypadek Adolfa H.

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl