Pokój recenzja

Pokój

Autor: @alison2 ·4 minuty
2012-07-03
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Bywają książki, do których recenzje piszą się same, czasem już w trakcie czytania. Czasem, niezwykle rzadko pojawia się i taka, której recenzja sprawia mi sporo kłopotu. Choć bardzo chcę ją napisać, brak mi odpowiednich słów. Jednak przejść w milczeniu do kolejnej pozycji też nie mogę. Jedną z takich książek jest „Pokój” autorstwa Emmy Donoghue.

Autorka opowiada historię z perspektywy pięcioletniego dziecka. Dziecka, które dotąd wiodło całkiem szczęśliwe i spokojne życie. Mały Jack nigdy nie poznał ojca, w gruncie rzeczy wcale nie dopuszcza do siebie możliwości jego istnienia. Jest za to mama, najwspanialsza istota na świecie. I to nie tylko dlatego, że jest właśnie jego mamą, ale również dlatego, że jest prawdziwa a nie taka jak ludzie w telewizji. Każdy dzień ma swój stały, z góry określony plan. Jest czas na posiłki, gimnastykę, zabawy, naukę czy też oglądanie telewizji. Choć to ostatnie tylko w umiarze, bo od telewizji psuje się mózg. Wyjątek stanowią tylko bardzo specjalne dni, a do takich z całą pewnością można zaliczyć urodziny Jacka. Tylko w tym roku urodziny są jakieś dziwne. Nie dość, że mama nie pomyślała o świeczkach na torcie, to jeszcze cały czas powtarza, że chłopiec jest już duży i musi więcej rozumieć. A to więcej jest jakieś dziwne i miesza się od niego w głowie. Może byłoby lepiej nigdy nie mieć pięciu lat...

Książka Emmy Donoghue to niezwykle przejmująca historia matki i dziecka, którym przyszło spędzić w niewoli wiele lat. Młoda kobieta, będąc jeszcze nastolatką, zostaje uprowadzona i zamknięta w niewielkim pomieszczeniu, przebudowanym przez oprawcę w swoistą twierdzę, z której nie ma ucieczki. Kobiecie nie pozostaje nic innego, jak tylko żyć z dnia na dzień, a właściwie od nocy do nocy, bo właśnie nocą zmuszona jest dzielić łoże z człowiekiem, który ją zniewolił. I to właśnie wynikiem jednej z takich nocy jest mały Jack...

Czytając książkę wprost nie mogłam uwierzyć, że napisała ją osoba praktycznie bez doświadczenia psychologicznego. Zaskoczyło mnie, jak szczegółowo i kompleksowo zdołała ona opisać dylematy tkwiące w głównych bohaterach. Z jednej strony mamy Jacka, którego świat z dnia na dzień wywraca się do gówy nogami. Wszystko co znał i stanowiło dla niego logiczną całość staje się względne a nawet nieprawdziwe. Jego mały świat, Pokój będący synonimem wszystkiego co znane i bezpieczne staje się zaledwie cząstką ogromnego świata. Świata pełnego innych ludzi, którzy jednak są prawdziwi a nie tylko na ekranie telewizora, pełen innych cudów, których istnienie dotąd postrzegał jako fikcję. Chłopiec zdaje się być zupełnie oszołomiony nową sytuacją i wbrew temu, czego można by się spodziewać, jest daleki od entuzjazmu. Wcale nie marzy mu się poznawanie innych dzieci, odkrywanie miejsc widzianych jedynie w telewizji. Za nic nie potrafi pojąć reakcji mamy, która zachowuje się tak, jakby ich mały wspólny świat nic dla niej nie znaczył, jakby go nienawidziła...

Choć z założenia głównym bohaterem książki jest Jack, jeszcze bardziej przejęła mnie postać jego matki – kobiety będącej w pełni świadomej dramatycznej sytuacji, w jakiej się znajduje. Kobiety, która musiała odnaleźć się nie tylko w skandalicznych warunkach i regularnych gwałtach, ale również jako młoda matka chłopca spłodzonego przez potwora... Ta młoda dziewczyna, niedawno jeszcze zwykła nastolatka, dostrzega w chłopcu nowy cel życia. Wszystkie swoje siły koncentruje na tym by stworzyć mu tak normalne dzieciństwo jak tylko to możliwe. Z dnia na dzień staje przed niesamowicie trudną sytuacją, bez wsparcia najbliższych, lekarskich porad, jakichkolwiek wskazówek jak być dobrą matką. Wszystko co robi, niezależnie od tego, jak może to wyglądać dla osób z zewnątrz, jest wynikiem jej absolutnej, bezinteresownej miłości.

Kobieta mogłaby żyć tak jeszcze wiele lat, stając raz po raz przed różnymi dylematami i pytaniami dorastającego chłopca. Dopiero wizja realnego zagrożenia, które może objąć również Jacka, wzbudza w niej nowy strach i motywację, by spróbować niezwykle niebezpiecznej próby ucieczki. Podejrzewam, że gdyby w tym momencie lekarz zmierzył mi puls, odebrano by mi książkę dla mojego dobra. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się tak autentycznie bać o przyszłość bohatera z książki. Bo i jest o co się bać – kobieta zdaje się być tak zdesperowana, że nie zauważa nawet najbardziej oczywistych niebezpieczeństw i tylko cud może ich ocalić i sprawić, by znów stali się częścią wielkiego świata. Świata, za którym młoda kobieta ogromnie tęskni i chyba nie zdaje sobie sprawy, że nie będzie on już tym światem, który od lat pielęgnuje we wspomneniach...

Jakby tego wszystkiego było mało, Emma Donoghue rozlicza się również z nami, jednostkami żyjącymi w realnym świecie. Z wyjątkową przenikliwością obnaża nasze postawy wobec tego typu tragedii. Nasze jakże ograniczone pojęcie na temat tego, co może odgrywać się w ścianach niewielkiego pomieszczenia przez wiele lat, naiwne wyobrażenia osób, które nigdy nie doświadczyły czegoś podobnego a mimo to uważają, że maja prawo wydawać w tej sprawie opinie a nawet krytykować. Naszą potworną, ludzką ciekawość, która na łamach gazet i portali internetowych poszukuje nowych smaczków na temat tego typu skandali, zupełnie ignorując fakt, w jaki sposób są one pozyskiwane.

„Pokój” to z pewnością historia, która wstrząsa i porusza, książka która zmusza do refleksji nad otaczającym nas światem ale i samym sobą, książka bardzo potrzebna. Być może to właśnie dzięki niej, gdy po raz kolejny media doniosą o podobnych tragediach – a stanie się to na pewno, nawet jeśli bardzo tego nie chcemy – uda nam się przedrzeć przez otoczkę skandalu i dojrzeć tragedię okrutnie doświadczonego człowieka...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-07-03
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pokój
4 wydania
Pokój
Emma Donoghue, Paulinus Dwyer
7.8/10

Wyobraź sobie, że ktoś zamyka cię w niewielkim pokoju z małym dzieckiem! Od dziś będziesz w nim spędzać dwadzieścia cztery godziny na dobę siedem dni w tygodniu! Przez kolejne siedem lat! Opowi...

Komentarze
Pokój
4 wydania
Pokój
Emma Donoghue, Paulinus Dwyer
7.8/10
Wyobraź sobie, że ktoś zamyka cię w niewielkim pokoju z małym dzieckiem! Od dziś będziesz w nim spędzać dwadzieścia cztery godziny na dobę siedem dni w tygodniu! Przez kolejne siedem lat! Opowi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Pokój” to książka absolutnie niezwykła. Łączy w sobie cechy trzymającego w napięciu thrillera z łagodną powieścią obyczajową, opowiadaną z perspektywy dziecka. Jack mieszka z mamą w pokoju. Mają w n...

@dominika.u10 @dominika.u10

Pięcioletni Jack i jego mama mieszkają w niewielkim pokoju. Pokój jest dla niego całym światem. Tam się urodził i spędził całe swoje dotychczasowe, pięcioletnie życie. Dla jego mamy jest więzieniem, ...

@nataliarecenzuje @nataliarecenzuje

Pozostałe recenzje @alison2

Córka kata
"Córka kata"

W ostatnich latach w Niemczech bardzo łatwo zaobserwować modę na powieści historyczne. Czytelnicy ze szczególnym zainteresowaniem sięgają po książki, których fabuła rozgr...

Recenzja książki Córka kata
Pochłaniacz
"Pochłaniacz"

Katarzyna Bonda to z całą pewnością pisarka doskonale znana wszystkim miłośnikom kryminałów. Na swoim koncie posiada już kilka znakomitych pozycji, nic więc dziwnego, że ...

Recenzja książki Pochłaniacz

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka