Zło budzi się wiosną recenzja

W cieniu kryzysu budzi się zło

Autor: @blurppp ·2 minuty
2012-10-30
Skomentuj
1 Polubienie
Czytając ostatnio niezwykle popularne w Polsce skandynawskie kryminały można dojść do wniosku, że Skandynawia jest jak zeszłoroczna pisanka. Z zewnątrz piękna i błyszcząca, ale wystarczy zdrapać odrobinę farby, przekuć cienką skorupkę a wypłynie cuchnąca, obrzydliwa maź. Wystarczy przypomnieć sprawę Breivika. Taki tez obraz kreśli Mons Kallentoft. W „Zło budzi się wiosna” już po raz czwarty mamy okazję śledzić działania komisarz Malin Fors.
Jest maj 2010 roku, kryzys finansowy dotarł nawet do bogatej Szwecji, Malin zmarła matka. Kiedy komisarz stoi nad trumną w mieście dochodzi do wybuchu. Bomba pozostawiona u drzwi banku zabija pięcioletnie bliźnięta i ciężko rani ich matkę. Nieudany napad na bank, zamach terrorystyczny, prowokacja ugrupowań lewackich czy zwykłe zabójstwo. Czy Szwecja musi drżeć w strachu przed kolejnymi eksplozjami. To tylko część pytań na które piękna pani komisarz musi znaleźć odpowiedzi. Szukanie nie będzie proste, tym bardziej że Malin wciąż nie doszła do porozumienia sama z sobą. Jej życie osobiste się sypie, a pięćset kilka dni trzeźwości jeszcze nie oznacza, że alkoholizm to tylko przykre wspomnienie. Więcej o fabule nie napiszę, wszak to kryminał i każda dodatkowa informacja mogła by zepsuć przyjemność czytania. W warstwie fabularnej jak zawsze u Kallentofta jest w porządku. Jak zawsze są też głosy ofiar podpowiadające prowadzącej śledztwo. Mamy kilka intrygujących zwrotów akcji, kiedy już prawie wydaje się że znamy odpowiedź okazuje się że to ślepy tor. Czyta się szybko i z dużą przyjemnością.
Jednak sprawnie przeprowadzona fabuła dla autora jest tylko pretekstem do szerszej refleksji. Refleksji o zróżnicowaniu materialnym, o przerażających różnicach pomiędzy bogatymi i biednymi. Dużo tu o chciwości, o chęci posiadania dla samego posiadania i o zwykłej pazerności. Z drugiej strony widzimy dno, bezdomność. Ten kontrast jest bardzo wymowny. Kolejnym bohaterem jest właśnie kryzys. Tu wiązany głownie z utrata poczucia bezpieczeństwa socjalnego. Bezrobocie i jego konsekwencje, wyraźna radykalizacja nastrojów, zwłaszcza wśród młodych ludzi. Koniec cudu państwa opiekuńczego jakim była, a dla niektórych nadaj jest Szwecja. I to właśnie o tym procesie jest książka. Tyle tylko, że zdajemy sobie z tego sprawę dopiero po zakończeniu czytania. Na tym polega tu maestria autora, że pod płaszczykiem kryminału opowiada o końcu pewnej epoki, umownie nazwijmy ją epoką wszelkiej szczęśliwości i związany z tym końcem cały zespół lęków właściwy dla pokolenia nie pamiętającego czasu biedy.
Książka jest więc nie tylko sprawnie napisanym kryminałem ale i ważnym głosem na temat Szwecji AD 2010. Dwie korzyści w cenie jednej, bawiąc uczyć czyli to wszystko co rozumiemy pod umowną nazwą skandynawski kryminał. Ze wszech miar polecam.
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zło budzi się wiosną
2 wydania
Zło budzi się wiosną
Mons Kallentoft
7.2/10

Wiosenne słońce świeci nad Linkopingiem. Na lazurowym niebie krążą jaskółki, tulipany na straganach cieszą oczy wszystkimi kolorami tęczy. Zmęczeni zimą mieszkańcy wyszli z domów, by przysiąść w ogród...

Komentarze
Zło budzi się wiosną
2 wydania
Zło budzi się wiosną
Mons Kallentoft
7.2/10
Wiosenne słońce świeci nad Linkopingiem. Na lazurowym niebie krążą jaskółki, tulipany na straganach cieszą oczy wszystkimi kolorami tęczy. Zmęczeni zimą mieszkańcy wyszli z domów, by przysiąść w ogród...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na książkę trafiłam podczas majowej akcji charytatywnej wydawnictwa Rebis pt "Tysiące książek za 7 zł" Książkę wybrałam trochę w ciemno sugerując się jedynie opisem na tyle okładki. Okazało się, że j...

@czytampolecam @czytampolecam

Mógłbym ten wpis zatytułować “literackie odkrycie roku”. Ale tak naprawdę, było to odkrycie na miarę co najmniej kilku lat. Już bardzo, bardzo dawno nie czułem tego dreszczyku, kiedy w czasie lektury ...

BO
@bolekczyta

Pozostałe recenzje @blurppp

Niespokojne kości
Rzetelny kryminał w średniowiecznych dekoracjach

W zamkowym szambie zostają przypadkiem odnalezione ludzkie kości, ich zbadanie powierzone zostaje nadwornemu medykowi. Tak mógłbym zacząć recenzję kolejnej z powieści Mar...

Recenzja książki Niespokojne kości
Czas Żniw
Bo najważniejsze jest to co widać dopiero za drugim spojrzeniem

Kilkanaście lat temu przeczytałem duży artkuł pokazujący prawdziwą treść bajek i sławnych powieści. Pamiętam jak odkrywczym było dla mnie odkrycie że „Piękna i bestia” to...

Recenzja książki Czas Żniw

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało