Wiadomość o nowej powieści J.K. Rowling wywołała niemałe zamieszanie w literackim świecie. Od początku zwracano uwagę, że nowy utwór pisarki przeznaczony będzie dla dorosłych czytelników. Machina promocyjna ruszyła i z każdej strony byliśmy bombardowani nowinkami związanymi z pojawieniem się „The Casual Vacancy” najpierw na brytyjskim, a później na polskim rynku wydawniczym. Sama osobiście podeszłam do tematu niezwykle spokojnie. Od razu zaznaczam, że serię o przygodach Harrego Pottera uwielbiam i doceniam wkład i zasługi Pani Rowling na polu literatury młodzieżowej. To, że postanowiła napisać powieść dla dorosłych tylko dobrze o niej świadczy, ponieważ oznacza to, że autorka chce się rozwijać, podejmuje nowe wyzwania i nie spoczęła na laurach. Od razu po polskiej premierze „Trafnego wyboru” mój osobisty egzemplarz wylądował na półce. Posypały się pozytywne recenzje, a jednak długo nie mogłam przekonać się do lektury. Chodziłam wokół tomu z nieufnością, przeczytałam pierwszy rozdział i odłożyłam książkę na półkę. W końcu postanowiłam sobie, że muszę przeczytać powieść. Przeczytałam. I od kilku dni nie mogę myśleć o niczym innym...
„Trafny wybór” rozpoczyna się szybko i brutalnie. Umiera Barry Fairbrother. Radny. Wieść o jego śmierci roznosi się lotem błyskawicy i u większości mieszkańców Pagford wywołuje wybuchy radości. Dlaczego? Otóż zwalnia się miejsce w Radzie Miasta. Jest to tzw. tymczasowy wakat, który zostanie obsadzony poprzez głosowanie mieszkańców na jednego ze zgłoszonych kandydatów. Zaraz po pogrzebie rozpoczyna się bezwzględna walka o stołek po zmarłym. Na światło dzienne wychodzą wszelkie niegodziwości, jakie na co dzień urywane są przed światem. Publiczne pranie brudów, oszczerstwa i pomówienia stają się chlebem powszednim spokojnej dotychczas społeczności. To tak jakby ze śmiercią Barrego odszedł jedyny dobry i sprawiedliwy mieszkaniec Pagford.
Konflikt natury politycznej staje się pretekstem do ukazania trudnych relacji międzyludzkich. Pagford tylko pozornie jest idylliczną prowincjonalną mieściną. Przemoc w rodzinie, gwałty, narkomania, oszustwa, zdrady małżeńskie, oziębłość uczuciowa, brak tolerancji dla innych to tylko niektóre problemy „porządnych” obywateli. Dużo uwagi poświęciła autorka młodzieży, ich problemom, dylematom i walką z rodzicami. Mam nadzieję, że J.K. Rowling wróci do pisania o dzieciakach i dla dzieciaków. Bo właśnie fragmenty dotyczące nastoletnich mieszkańców miasteczka są najlepsze. Pisarka doskonale rozumie młodych ludzi i potrafi wczuć się w ich sytuację. W sposób wybitny tworzy osobowości swoich bohaterów. Jednocześnie ma dystans do tego co dzieje się na kartach powieści. Nikogo nie ocenia, nikogo nie faworyzuje. Ocena moralna bohaterów zależy tylko i wyłącznie od czytelnika. Mocna stroną jej pisarstwa jest fakt, że mimowolnie przywiązujemy się do wykreowanych postaci, przejmujemy się ich losem i zaczynamy żyć ich sprawami.
Mimo swoistego ciężaru, jaki niesie ze sobą powieść, „Trafny wybór” czyta się lekko i przyjemnie. Bo Pani Rowling ma ogromny talent do opowiadania. W niektórych recenzjach spotkałam się z zarzutem, że język powieści jest zbyt wulgarny. Faktycznie ogrom przekleństw może przytłaczać. Jednak należy zauważyć, że gdyby pochodząca z patologicznej rodziny Krystal podczas rozmowy z matką narkomanką i prostytutką używała języka angielskich dżentelmenów całość wypadłaby mało wiarygodnie. Osobiście sądzę, że naturalistyczny język to jedna z największych zalet publikacji..
Nie podoba mi się fakt, że tytuł powieści został zmieniony. „Tymczasowy wakat” brzmi zdecydowanie lepiej i trafnie oddaje fabułę powieści. Kolejnym mankamentem jest niezwykle brzydka okładka. Nie interesowałam się tą kwestia, więc nie wiem, czy pomysł na okładkę jest Pani Rowling. Jeśli jej celem jest zwrócenie uwagi na tom, to pod tym węglem odniosła sukces. Tak okropnej, klującej w oczy grafiki trudno nie zauważyć. To tylko takie moje prywatne narzekanie, które nie ma żadnego wpływu na genialną fabułę. Tak sobie marudzę, żeby nie tylko zachwalać.
Jeszcze raz powtórzę, że „Trafny wybór” to wyjątkowo dobra powieść obyczajowa, która zrobiła na mnie większe wrażenie niż mogłabym przypuszczać. Powieść napisana na nadzwyczaj wysokim poziomie. Brutalna, wstrząsająca i porażająca. Powieść, której za nic w świecie nie chciałabym przeczytać po raz drugi.