Nie zwlekając ani chwili dłużej, pozwoliła swoim dłoniom swobodnie płynąć po znajomych klawiszach. Wypuszczone w nocną przestrzeń dźwięki lawirowały między strugami lejącego jak z cebra deszczu, by na koniec chwycić kogoś za serce i odpędzić wszelkie jego wahania i wszelką niepewność.
Został dodany przez: @m_opowiastka@m_opowiastka
Pochodzi z książki:
W cieniu dobrych drzew
W cieniu dobrych drzew
Ewa Pruchnik
8.5/10

Dwadzieścia dni eterycznej, chwytającej za serce miłości. Dwadzieścia dni otulonych zapachem deszczu i muzyką płynącą spod palców niewidomej dziewczyny. W czasach, kiedy świat podzielony był żelazną...

Komentarze