Skojarzenia

No tak, ja niedługo spać idę bo czytałam całą noc i mnie ryba by urzadzala na kolację :D

Rodzynki ja mogę zjeść.

A najgorszy to jest sernik z rodzynkami. Nóż się w kieszeni otwiera...

Nie tykam nawet! A lody bakaliowe? Ugh...

Koszmar dzieciństwa!!!

Bardzo dobrze! Więcej dla mnie! :D

Ja słodycze, lody i ciasta jem wszystkie jak leci. Z bakaliami czy bez.Oprócz karpatki. Przeżarła mi się w dzieciństwie i mam odruch wymiotny.

Harey, będę Ci odsyłać rodzynki!
Fred, w ten sposób lody były przy mnie bezpieczne. Ta babcia!

Cwaniara, znaczy?

Zdecydowanie! Wiedziała, że miętowe zjem od razu

Miętowe lubisz... interesujące 🙂

Tak, poproszę kubełek!

A ja wiadro całe 😁

Miętowe, pistacjowe, teraz są takie pyszne z figą. Chałwowe.... mmmm... ale się rozmarzyłam. Najgorsze, że mi sie szybko limit wyczerpuje. Czasami nie mam siły zjeść całego loda :(. Maks dwie gałki. Yhera, ale bym miała dobrze z Twoją babcią ;).

Ale tak serio teraz?

Gostek pisze byle jak, a brandzluje się, jakby był Stephenem Kingiem.

Ja Kinga osobiście nie lubię więc nie bardzo wiem czym takie brandzlowanie na Kinga się objawia :D

Oj tam! Piszcie co lubicie na śniadanie najbardziej. Mrożonki? ;)

Ja osobiście Kinga kocham. To tak na marginesie :). Mroza nie znam więc nie powiem.

To już może nie o samego Kinga chodzi. O np. na LC Remik mówił, że ma w planach podbić rynek amerykański, ale nie podoba mu się, że oni chcą, by jego postacie mieli niepolskie nazwiska. Powiedział „pisarz z ambicjami”. To po prostu wciskanie kitów jest i nic więcej.

@Małpa, tak.

Wiecie, ja w wolnej chwili coś przeczytam bo hałas wokół tego gościa jest niewiarygodny. Możliwe że jego piarowcy mu każą takie glupoty pierdolic żeby jak najwięcej ludzi to przeczytało i zainteresowało się jego twórczością. Jak, nie przymierzając, ja teraz.

Harey, King sam w którymś ze swoich wywiadów powiedział że jego książki są odpowiednikiem big maca i dużych frytek czy jakoś tak. I ja się z tym zgodzę, w każdym razie na podstawie tych jego książek które czytałam. Nie jest to wielka literatura ale też King ma tego świadomość, to jest ok.

Mrozu to jest dla mnie synonim bicia piany. On chwali się, że w statystykach sprzedaży góruje, ale prawda jest tak, że ten wynik to suma summarum conajmniej czterech książek wydanych w ciągu roku. Gdyby taki Twardoch czy J. Małecki pisał po kilka książek rocznie, to by tego Mroza przebił dziesięciokrotnie. Cały ten szum jest więc szumem dla samego szumu właśnie.

Malpa - nie przeszkadza mi to :). King pisze to co lubię i tak jak lubię. Czasami mniej trzyma moją uwagę. Ale kocha się nie za coś, tylko pomimo czegoś. Kiedyś taką madrą sentencję mi powiedziano.

Jak byłam w podstawówce to było coś takiego jak Złote myśli, zeszyt który musiała mieć obowiązkowo każda z dziewczynek :) tę sentencje dobrze pamiętam bo dość modna była wtedy :D co do Kinga, nie mam nic przeciwko jego twórczości ale po przeczytaniu niektórych jego książek po prostu wiem że to nie dla mnie. Moim big makiem są kryminały, też nienajwyższych lotów. Myślę że nie da się czytać wyłącznie wybitnej literatury bo człowiek by zwariował.

Oczywiście, Mroza warto przeczytać choćby po to, aby lepiej docenić innych pisarzy 😅

Złotych myśli mialam kilka zeszytów :)))

I zgadzam się. Książki pełnią wiele funkcji. Uczą, bawią, śmieszą, relaksują. Ale najlepsze książki sa wtedy gdy wyciągają nasz mózg w inną rzeczywistość. Do świata równoległego. Ze mną King tak potrafi. Ale nie tylko on. Na szczęście. Dla każdego coś dobrego. :)

Fredkowski - każdy ma inne potrzeby i możliwości percepcyjne i oczekiwania. I pewnie dla wielu Mróz to miszcz. Nic nie poradzisz. Tak musi być. Moim miszczem jest King, Zafon, Lem od niedawna i Osho od czasu do czasu. I pewnie jeszcze wielu miszczów poznam. ;) z czego się cieszę.

Prawda, ale ja tylko wyrażam swoje prywatne zdanie. Nikogo nie namawiam, żeby palił Mrozem w piecu. I Małpa może nawet polubić jego książki, proszę bardzo. Róbta co chceta 🙂

I tak robim. ;)

Wkrótce zacznie się sezon na CZOSNEK GÓRSKI 😁

Hmmm 🤔
No ok. Słuszna dedukcja. Przyrządzę wszystkim i drinki zrobię na koniec. Proszę bardzo, czemu nie? 🙂