Tydzień bez nowości

A ja wreszcie wklejam link do książki przeczytanej w ramach wrześniowego tygodnia bez nowości - "Autobiografia" A. Christie - http://anek7.blogspot.com/2012/09/jak-z-maej-agathy-miller-wyrosa-wielka.html

@anek7 marzy mi się ta autobiografia, może wreszcie uda mi się ją nabyć. I juz patrzę na Twoja recenzję:)

http://czytelnicze-zycie.blogspot.com/2012/09/krystyna-siesicka-waleria-i-aleksander.html Recenzja dwóch książek w jednej :) "Chwileczkę, Walerio.." którą przeczytałam w ramach akcji, a także "Wróć, Aleksandrze" :) Są powiązane ze sobą bardzo, więc postanowiłam napisać wspólną recenzję :)

A to moja recenzja na ten miesiąc:
http://decode-books.blogspot.com/2012/09/szosta-klepka-magorzata-musierowicz.html
Na październik planuję przypomnieć sobie "Anię z Zielonego Wzgórza" :)

Ładnie dziewczyny :) Przeczytałam wszystko co napisałyście i gratuluję.
@Scorpionica, Ty rozgrzeszenie dostajesz :) W końcu miesiąc miodowy swoje prawa ma :) Chociaż ja to sobie swój miesiąc miodowy wyobrażam tak: leżę całymi dniami na hamaku z ksiązką w ręku, obok piętrzy się stosik lektur a mój świeżo upieczny małżonek donosi mi drinki z palemką :) Acha, lokalizacja to wyspa bezludna. Tzn ludna tylko w dwoje ludzi :)

Mi z miesiącem miodowym kojarzy się fragment piosenki zespołu Łzy.. "W tym hotelowym pokoju zachwyćmy się sobą raz jeszcze.. " czy jakoś tak ;d Udanego miesiąca miodowego życzę Scorpionica :) Ja pewnie na swój poczekam mam nadzieję "tylko" trzy lata ;))

@natasha, zapewne inaczej wygląda miesiąc miodowy gdy ludzie dopiero po ślubie zamieszkują razem a inaczej, gdy już razem mieszkają. Ja już z moim lubym mieszkamy razem 5 lat, więc dla mnie to już żadna atrakcja :) Stąd ta wyspa...

Masz całkowitą rację :) Ja ze swoim ukochanym jeszcze nie mieszkam, ale nie wiadomo co się wydarzy przez te 3 lata :) Ogólnie na miesiąc miodowy chcielibyśmy pojechać do Indii albo Japonii :) Jednak nie wiadomo czy się uda..

Plany super, też bym chętnie zobaczyła oba te kraje. Na razie planuję na przyszły rok Gruzję i Armenię.
Wiesz, ja nie wyszłabym za mąż w ciemno tzn nie mieszkając wcześniej razem. Na własnej skórze przekonałam się, że to jest wielki sprawdzian i nie zawsze wychodzi się z niego obronną ręką. Miłość to nie wszystko i nie zawsze wystarczy do szczęśliwego życia we dwoje.

Też fakt :) My planujemy razem ze soba zamieszkac, ale nie wiem kiedy bedziemy mieli taka mozliwosc. Bo z tym to tez nie jest tak prosto.
To niezle wycieczki Ci sie szykuja:)

A wracajac do tematu, w tym miesiacu mam zamiar jeszcze przeczytac "Przez dziurkę od klucza" Siesickiej :)

A ja już zdobyłam 2 ksiązki Paukszty i też je zamierzam w tym miesiącu przeczytać.

To ja wam powiem że my też mamy Japonię w planie, bo mój się japońskiego uczył i całkiem sporo umie:) i marzy mu się a i ja jestem ciekawa. Też myślałam, że będę mieć teraz czas na czytanie, ale się okazuje, że to nie takie proste, jak się zachciało meble samemu składać:D ale od poniedziałku już koniec urlopu więc i na czytanie będzie więcej czasu mam nadzieję. Na razie opublikowałam jedną recenzyjną, ale stos na ten miesiąc jest obfity bardzo, jak uda mi się wreszcie podpiąć telefon do laptopa to wrzucę zdjęcie:) a tymczasem rozpisałam się więc pozdrawiam i pa

W ramach wrześniowego "Tygodnia bez nowości" przeczytałam

"Księgę Diny" Herbjørg Wassmo z 1999 roku :)

http://mysliczytelnika.blogspot.com/2012/09/ksiega-diny-herbjorg-wassmo.html

Zaczarował mnie ten świat:)

Coś kiedyś Paukszty czytałam, tylko co?

A ja niestety w sierpniu nie dałam rady przeczytać starszego tytułu. Natomiast wrzesień wykonałam i jestem zadowolona z siebie. U mnie na blogu możecie przeczytać recenzję "Dumy i uprzedzenia" http://zeswiatafantazji.blogspot.com/2012/09/duma-i-uprzedzenie-jane-austen.html

Dodaję link do książki z 1999 roku.
Dublin 4 - Maeve Binchy : http://natanna-mojezaczytanie.blogspot.com/2012/09/dublin-4-maeve-binchy.html

Zaczęłam wreszcie czytać:) "Śniadanie mistrzów" Vonneguta i może jeszcze mi się uda tego Wertera przeczytać:)

O, Scorpionica, to ja Kurta jestem ciekawa. Będę czekała na opinię.

(o moich recenzjach nie mówmy, najpierw muszę ogarnąć szkołę;))

Mery111 przeczytałam trochę więcej niż połowę i jestem zachwycona, chociaż książka mega dziwna. Ale wsysa bardzo, że tak nie po polsku się wyrażę. Zaczęłam wczoraj wieczorem i 100 stron przeleciałam nie wiem kiedy:)

@ candylove, natanna, gratuluję wyrobienia normy :)
Ja czytam ostatnio same starsze ksiązki "Bóg Nilu" i "Złote korony księcia Dardanów". Jakoś ciągnie mnie do ksiązek w których akcja osadzona jest w starożytnym Egipcie.

Tadam! Skończyłam "Śniadanie mistrzów" jutro postaram się napisać recenzję:) genialna książka, chociaż dziwna, nietypowa i mam wrażenie autor miał zboczenie na punkcie niektórych części ciała:) ale trwam w zachwycie!

@scorpionica, zboczonym ksiązkom mówię TAK! :) Czekam na recenzje.

Dziękuję. To polecam "Egipcjanina Sinuhe" Mikiego Waltari i oczywiście "Faraona" Prusa

@ natanna, "Faraon" to jedna z moich ulubionych książek. A co do Waltariego, to przymierzam sie do ponownego przeczytania jego wszystkich książek, bo ostatnio to czytałam je w liceum :) No i jego kryminałów nie czytałam, a wiem że napisał.
Podrzućcie jeszcze jakieś tytuły ksiązek których akcja rozgrywa się w straożytnym Egipcie.

Napisałam, haha! http://stulecieliteratury.blogspot.com/2012/09/sniadanie-mistrzow-czyli-zegnaj-czarny.html tu macie recenzję Śniadania mistrzów; a co książek o starożytnym Egipcie, to ja bym wreszcie chciała przeczytać cokolwiek Christiana Jacq. No i też przymierzam się do kryminałów Waltariego:)

@scorpionica,czytam recenzję :) Christiana Jacq czytałam wszystko, ale też dawno temu, więc gdy czas znajdę to powtórkę zrobię. Teraz czytam cykl egipski Wilbura Smitha. Pierwszy tom za mną a recenzja się pisze. A w tak zwanym międzyczasie czytam nową Chmielewską i Pauksztę. Dużo tego :)

Ja teraz czytam Przechytrzyć diabła Napoleona Hilla, Podróże z Herodotem Kapuścińskiego, Cierpienia młodego Wertera i Śmiertelny chłód Camilli Ceder naraz! A jeszcze zaczęte mam Tyrmanda i Anne Rice, więc rozumiem Cię:)

@scorpionica, nieźle :) Ja mam pólkę nazwaną "na teraz" i tam trafiają ksiązki, które koniecznie już chcę przeczytać. Teraz zawiera on ok. 50 pozycji, papierowych i ebooków:)

Ja sobie teraz zrobiłam półkę Nieprzeczytane, a właściwie są to cztery półki, tak po 20 książek na każdej:) i staram się w pierwszej kolejności je czytać, przy czym są tam i moje własne i recenzyjne, bo starocie pożyczone od rodzinki trzymam na innej półce i po nie sięgam najczęściej w ramach Tygodnia bez nowości, albo trójki e-pik:)