Kanapowicze, sobie i Wam życzę w nadchodzącym roku normalności i spokoju. Bądźcie kochani i zaczytani. Zadowoleni i spełnieni. Trzymajcie się zdrowo!
Módlmy się, jeżeli ktoś jeszcze potrafi się modlić za ofiary covidu. Nie potrafię wstawić wesołego kurczaczka lub zajączka. Mój dobry kolega, zdrowy, bardzo dbał o siebie zmarł w ubiegłym tygodniu. Jeszcze nie miał 60-tki. Kolejny, wspaniały facet, leży pod respiratorem. Zdrowych Świąt!
Niech na co dzień, nie od święta, gęba będzie uśmiechnięta. Niech też zdrowie tęgie będzie i kasiory niech przybędzie. Niechaj łaski płyną z nieba, tyle ile będzie trzeba.