"13 Bajek z Królestwa Lailonii dla dużych i małych oraz inne bajki" to zbiór miniatur pióra Leszka Kołakowskiego. Na tę niewielką książkę składają się, stanowiące tematycznie zamknięty cykl, bajki o fikcyjnym tytułowym państwie, trzy bajki wschodzie, opowiadanie o Lemurach i dwa teksty bardziej zaangażowane politycznie.
Przyjemność z czytania to główny atut. Tekst płynie, człowiek nieświadomie się relaksuje i na koniec bajki stwierdza, że było warto. Bez silenia się na wielkie słowa dostajemy, dzięki autorowi, mnóstwo głębokich przemyśleń nad ludzkimi ułomnościami, karykaturalnie pokazanymi słabostkami.
Kołakowski w formie czerpie z Woltera i Diderota, choć dostrzegam i Swifta oraz Rabelaisa. Zresztą to nie jest ważne, na kim się wzoruje, skoro robi to świetnie. O ludzkich przywarach naszej pokręconej duszy napisano sporo. Profesor nie jest pierwszy, choć jako klasyczny filozof i wnikliwy obserwator rzeczywistości XX-wieku, dodał coś od siebie.
Zdradzić morał, puentę to rzecz nieobyczajna przy opinii o tego typu literaturze, będzie więc o treści enigmatycznie i ekspresowo.
Jest więc o biurokracji rodem z Kafki, jest o wtórności i o przemijaniu widzianym oczami narcyza. Jest świetna bajka o pozorach, formach i sztampie gombrowiczowskiej. Mamy absurdalny, ale i głęboko ludzki, pęd do bycia kimś wyjątkowym. Tę bajkę polecam wszystkim 'wylogowanym z życia do sieci'. Dostaje się uświęconym zasadom, o których nikt już nie pamięta, czemu takowymi się stały, poza tym, że są święte i istnieją od lat. Niewiele osób zada sobie pytanie, czy one mają sens. Ile takich 'ludzkich nakładek' na świat realny my stworzyliśmy przez tysiąclecia budując wiekopomne zamki na piasku !
Mamy bajkę o odwiecznym marzeniu Homo sapiens - wydłużaniu życia i pytania o kuracje odmładzające (tak mi się skojarzyło, ale odczytania mogą być różne). Szczególnie polecam bajkę o natręctwach, dziwactwach, które nas nękają. Dla nas są oczywiste, słuszne, warte pielęgnowania, ale czy 'z boku' to wygląda na coś zdrowego i chwalebnego?
Urzekła mnie opowieść o wstydzie zakochanego bez pamięci (tu to sformułowanie ma dodatkowe, dosłowne konotacje) młodego człowieka, który z tego wstydu ... (nie mogę być nieobyczajny - niech każdy sam przeczyta).
Jest bajka o władzy i jej nieuchronności, niezależnie od poziomu fatalnie sprawowanych rządów.
Powiastka o lemurach to cudny detal o jałowości większości prowadzonych rozmów. Każdy z nas takie ma za sobą. Ale jak ich unikać? Oto jest pytanie.
Trochę 'obok' są bardzo sugestywne bajki wschodnie, które do filozoficznych pytań o kondycję człowieka, dodają nowego wymiaru. Czym jest prawda, co można wiedzieć i po co? Myślę, że każdy się nad tymi pytaniami zastanawia, a profesor daje odpowiedzi frapujące i niejednoznaczne.
"13 bajek..." jest więc o ludzkiej naturze. Wszyscy ten temat eksplorują pisząc, ale niewielu udaje się oddać tak lekko i trafnie to, co David Hume zawarł w kilkusetstronicowym dziele. To może nie pełen zamiennik jego "Traktatu o naturze ludzkiej", ale w dobie, gdy teraźniejszość jest już nieaktualna z powodu wszechogarniającego pędu do jutra, można dziełko Kołakowskiego uznać za wystarczająco intensywny namysł.
Zazdroszczę tym, którzy są jeszcze przed lekturą!