Opinia na temat książki Portret nocą malowany

@flatreads @flatreads · 2022-11-15 20:30:14
Przeczytane
Krótka to powiastka. Zapisana jednym ciągiem, bez rozdziałów, jest opisem pewnego doświadczenia.

Małgosia jednego pamiętnego wieczora wymyśla sobie przyjaciółkę. Dziewczyna faktycznie ją widzi, ale z drugiej strony cały czas ma świadomość, że nie jest prawdziwa. Istota przejawia przeciwne do Małgosi cechy wyglądu. Jest taka, za jaką dziewczyna chciałaby, żeby brano ją samą. Odkąd ją pierwszy raz ujrzała, postanowiła nazywać ją Lila.

Od tamtego czasu często prowadzi z nową towarzyszką niewerbalne dialogi. Jej dni częściej wypełnia uśmiech, jest pewniejsza siebie i zabawna. Zaczyna bardziej doceniać swoich rodziców, interesować się ich sprawami. Ale w momencie, gdy na górne piętro wprowadzają się nowi sąsiedzi... cóż, Małgosia traci rachubę. Tajemniczy syn chirurga, wygrywający na gitarze smętne pieśni, skutecznie mąci jej w głowie.

Zaczynało się intrygująco, nie powiem. Zdarzenia opisywane w pierwszych fragmentach zasnute były taką oniryczną mgiełką. Ale potem szybko zeszłam na ziemię na rzecz opisów zwyczajnej nastoletniej codzienności. Niewielki to gabaryt, więc myślę, że warto przebrnąć przez mniej ciekawe fragmenty, bo to chyba dość ciekawy przykład starej polskiej literatury wczesnomłodzieżowej.

Gdy czytałam o wątku nowego sąsiada, od razu przypomniały mi się czasy starych crushów – to w autobusie, to w szkole, w kościele, na ulicy... A potem przeżywałam za mocno, wyobrażałam sobie dużo, a przecież nawet nie zamieniałam z nimi słowa. Niemal tak samo jak bohaterka książki.
Ocena:
Data przeczytania: 2022-11-11
× 1 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Portret nocą malowany
Portret nocą malowany
Mira Michałowska
6/10

Małgorzata, córka pediatry i aktora teatralnego, czuje się samotna. Zaprasza zatem do swojego życia wytwór wyobraźni – idealnie wyglądającą mądrą Lilę. Lila działa na dziewczynę jak katalizator – nam...

Komentarze
© 2007 - 2024 nakanapie.pl