Opinia na temat książki Akuszerki

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie · 2022-05-17 09:50:47
Przeczytane Przeczytane 2022 Posiadam
Natura jest bezwzględna. Daje życie i je odbiera. Akuszerki od wieków wspierały kobiety walcząc o to, by narodziny dziecka były powodem do wesela, nie żałoby. By Łaskawość Śmierć przychodziła jak najrzadziej.

Nie sądziłam, że rozpoczynając lekturę „Akuszerek” przeniosę się wszystkimi zmysłami do małopolskiej wsi końca XIX i początku XX wieku i po wypełnionych emocjami trzech dniach nie będę chciała z niej wracać.

Niesamowicie oddany wiejski klimat z jego blaskami i cieniami, mądrość ludowa, z której można czerpać jak ze studni bez dna i cud narodzin w całym swym pięknie, ale i cierpieniu ujęły mnie do głębi. Ówczesne wydarzenia historyczne, wojny, zaraza, pożary, bieda i głód były często tragicznym tłem dla kolejnych pokoleń akuszerek i przyjmowanych przez nie na ten nieprzyjazny świat dzieci.

Od pierwszych stron, gdy towarzyszymy przy porodzie młodej Franciszce, uświadamiamy sobie jak trudne życie wiodły wówczas kobiety. Ile musiały znieść. Autorka posługując się niemal fotograficznym opisem rzeczywistości nie epatuje cierpieniem i tragedią, ale i nie stroni od dosłowności. Nazywa rzeczy po imieniu. Przemoc i śmierć. Brud i zabobony. Miłość i mądrość. Przeciwstawia teorii nauczanej w Szkole Położniczej w Krakowie realia, z jakimi akuszerka stykała się na co dzień. Bo teoria nigdy nie jest w stanie przygotować na to, co przyniesie życie.

Czy nic co ludzkie nie jest nam obce? Lektura tej powieści z pewnością przybliża cały proces porodu, pokazuje jak ewaluowały procedury z nim związane posługując się faktycznymi zapiskami akuszerki z tego okresu, notabene prababki autorki. Przede wszystkim jednak to historia, której nie sposób czytać bez olbrzymich emocji. Silne i nieidealne bohaterki, Franciszka Diabelcowa i Regina Perkowa, od pierwszych stron zdobyły moje serce i podziw. Płakałam i radowałam się wraz z nimi, ciesząc się jednak, że przyszło mi żyć ponad sto lat później…
Ocena:
Data przeczytania: 2022-04-27
× 1 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Akuszerki
Akuszerki
Sabina Jakubowska
8.6/10

Zima 1885 roku, podkrakowska wieś. Młodziutka Franciszka rodzi swoje pierwsze dziecko. W porodzie towarzyszy jej przybrana matka, znana w okolicy akuszerka. W tym samym czasie w pobliskim dworze r...

Komentarze

Pozostałe opinie

"Akuszerki" to przede wszystkim magnetyzujące historie mieszkańców podkrakowskich Jadowników, ukazane na tle wydarzeń historycznych, na czele których wyłania się osoba Franciszki Diabelec, miejscowej...

PA
@Park2Read

Historia bez znieczulenia, pełna bólu ale jednocześnie czuła, ukazująca siłę kobiet. Jestem pod wrażeniem nakładu pracy włożonego w tworzenie tej powieści. Autorka niesamowicie oddała klimat wsi oraz...

„Akuszerki” to przecudowna powieść, dziejąca się na podkrakowskiej wsi w latach 1885-1950. Opowiada o trzech pokoleniach akuszerek, o ich losach i losach ich rodzin, które przeplatają się cały czas z...

@anna.czyta@anna.czyta

Nie da się tak w tak łatwo opowiedzieć o książce, która wzbudza tak wiele emocji. Ciężko ubrać w słowa piękno i niesamowitość tej powieści. Zachwyciła mnie już od okładki, a treść tylko umocniła mnie...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl