Marcin Erlin, jak sam o sobie mówi, cyt.:” Ponad dwadzieścia lat w Policji na tak zwanej „produkcji”. W jednostkach liniowych, na niskich grupach, bez znajomości czy wyśrubowanego dodatku służbowego. Obecny poziom frustracji zawodowej osiągnął stan alarmowy powyżej czoła. Rządzili mną różni przełożeni. Wysługiwały wszystkie możliwe opcje polityczne od lewej do prawej przez centrum. W końcu postanowiłem się ratować, przygotować do życia w cywilu, żeby nie skończyć marnie nazajutrz po przejściu na emeryturę. Zacząłem pisać.”, były policjant jest autorem kolejnej książki w swoim dorobku - „CHWDP”.
Co oznacza ten tajemniczy tytuł ? I tu znowu wesprę się cytatem książki,
cyt.:”DR – Ten tytuł czwartej książki CHWDP, co to ma, kurwa znaczyć ?
- Na przykład: chuj w dupę prokuratorom, politykom, prawnikom, przysięgom, pajacom, prasie, pastorom różnej maści albo co tam sobie ktoś doda. Chociaż z drugiej strony, może oznaczać: chcę wstąpić do policji. Zresztą dla osób, które nie zakończyły edukacji na elementarzu „Ala ma kota”, analiza pierwszych czterech liter w połączeniu z fantazją oraz dodaniem piątej może sprawić wiele przyjemności.
DR – Nie rozumiem.
- No i chuj ci w dupę.”
Książka opowiada o służbie policjantów w małej miejscowości ze wszelkimi absurdami, z jakimi spotykają się funkcjonariusze. Jest strasznie, śmiesznie i tragicznie.
Co jest w niej ciek...