Gdy w wypadku samochodowym ginie Ryszard Buczek – prowadzący popularnego programu dla dzieci – brukowce prześcigają się w artykułach i wspomnieniach o nim. Zatrudniona w jednej z takich redakcji Julita choć nie może otrząsnąć się z szoku, na polecenie szefowej również tworzy odpowiednie zestawienia usilnie próbując wstrzelić się w gust i zapotrzebowanie czytelników. Jednak, gdy zaczyna drążyć temat odkrywa, że nie wszystko jest tak proste i poukładane, jakby się wydawało.
Cokolwiek wybierzesz to mroczny i przerażający kryminał osadzony w realiach znanej wszystkim zakorkowanej Warszawy. Młoda dziennikarka marząca o poważniejszej pracy i wielkim temacie na artykuł, policjant, który ledwo wiąże koniec z końcem i jego kolega po fachu, który niemal pożegnał się z karierą tylko dlatego, że przedkładał prawo nad układy. Połączy ich śmierć, amatorskie śledztwo i bardzo kiepski firewall.
Jakub Szamałek napisał książkę niezwykle wciągającą i aktualną. Znaczna część akcji dzieje się tak naprawdę wirtualnie i to właśnie z odmętów Internetu zagrożenia wydają się wypełzać niczym cyfrowe pająki. Zaś główna bohaterka niczym mityczny heros będzie musiała zmierzyć się z niebezpieczeństwami czyhającymi na nieuważnych internautów i z mozołem przyswoić wiedzę o tym jak się przed nimi bronić. Nie jest jednak ani zbyt lotna ani rozważna. Od samego początku ignoruje wszelkie ostrzeżenia związane z korzystaniem z sieci, które do głów kładzie się już dzieciakom w podstawówce i radośnie klika co popadnie. Nawet już w momencie, gdy mleko się wylało i Julita zaczyna rozumieć, jak wiele kosztowała ją jej niefrasobliwość dalej pozostaje beztroska i naiwna.
Muszę przyznać, że tę książkę czytało mi się naprawdę dobrze. Tak dobrana tematyka – niezwykle aktualna i pokazująca zagrożenia Internetu – trzymała mnie w napięciu przez całą książkę a mroczna atmosfera strachu i bezradności wywoływała u mnie gęsią skórkę.
Jednak jak każda książka tak i ta ma swoje minusy. O naiwności głównej bohaterki można by długo pisać, ale tym co tak naprawdę mi przeszkadzało był równie niefrasobliwe co u Julity podejście do tematu autora. Przedstawianie sieci T* r i d*rk* etu jako bezpiecznego dla wszystkich i niemożliwego do shakowania jest ździebko nieodpowiedzialne. Co prawda autor nie może być winiony za to, co czytelnik sobie pomyśli po przeczytaniu jego książki, ale warto by zastanowić się nad jakimś ostrzeżeniem, ponieważ nie ma pewności, w czyje ręce trafi ta książka i ile szkody może wyrządzić, jeśli weźmie się te zapewnienia za dobrą monetę.
Finalnie pierwszy tom Ukrytej sieci zostawił mnie z pogłębiającą się paranoją na tle Internetu i bardzo przyjemnymi doznaniami czytelniczymi. Dla mnie to mocne 7/10 a fanom kina zdradzę, że książka doczekała się ekranizacji, która już we wrzeniu będzie mieć premierę :D
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu W.A.B
#współpracareklamowa
#współpracabarterowa
#współpracarecenzencka
/072c5dd0-19b6-43ba-bded-1e20d28574b3/n/cokolwiek-wybierzesz)
@Kasia92s
