Opinia na temat książki Cyfrowa twierdza

Przeczytane dawno temu - dziś znalezione na półce u znajomego... co mniej więcej oznacza, że moja opinia jest przestarzała i przedawniona. Nie zmienia to faktu, ze jest. Pro forma.

W warsztacie Dana Browna zakochałam się na zabój po Kodzie (jak chyba większość), sięgnęłam zatem po Anioły - i ta książka też bardzo mi się spodobała. No to poszłam za ciosem i wzięłam do ręki trzecią.
 Pech chciał, że była po angielsku... nie jest to mój język rodzimy. Jakoś poszło, książka okazała się bardzo przyzwoita, choć większości opisów techniczno-szyfrowo-matematycznych zwyczajnie nie rozumiałam. Nie sądzę jednak, żebym je zrozumiała w wersji polskiej - różnica jest taka, że po polsku "wiem, że nie rozumiem", a po angielsku pewności nie mam :) Być może bariera językowa sprawiła, że książka mnie nie porwała, choć ogólnie można rzec, że OK. 
 Ale brutalnie powiem - KUDA temu do KODU LEONARDA i Aniołów...