Fragment książki:"Domostwo Samuela Becketta wyglądało jak miejskie śmieciowisko, w środek którego padł granat z wojennego liniowca. Czyli, mówiąc krótko: zgoła żałośnie. Była to, zmurszała ze starości, pochylona od wiatrów szopa ukryta między rybackimi sieciami. Podparta sękatymi balami, obwiązana resztkami postrzępionych lin okrętowych. Uwadze Wallisa nie uszło, że wszystkie szpary zostały starannie zabite deskami, a w oknach rozwieszono sieci. Chociaż próchno sypało się z desek, Stary Ben z dziwną pieczołowitością załatał każdą dziurę i wgłębienie w ścianach swej rezydencji.Szopa śmierdziała przerażająco do tyczek i kijów rozstawionych przed sadybą Becketta."Książka rekomendowana przez prof. Jacka Czajewskiego, jachtowego kapitana żeglugi wielkiej: Wartka akcja, ciekawa intryga, pasjonujące opisy walk i manewrów żaglowców, krwawych zmagań ich załóg, pirackich obyczajów i zaskakujące epilogi każdej z nowel składających się na treść książki, nie pozwalają się od niej oderwać. Ale ostrzegam - to twarda, męska literatura! Nie dla panienek. Najprawdziwsza morska fantastyka. Mocna jak rum z portowej tawerny, ociekająca namiętnościami, krwią i słoną wodą, jak pokład okrętu w czasie abordażu. Zbiór opowieści o najgorszych łotrach, piratach i buntownikach, jacy w XVII i XVIII wieku pływali po morzach świata. Ludziach, którzy dusze zastawili diabłu i ladacznicom w zamtuzach, cnotę zaś cisnęli w morze razem z Biblią i swym byłym kapitanem. Sześć nowel o złych wodach i przeklętych wiatrach, które gnają potępione żaglowce aż do wrót piekielnych otchłani. Do miejsca, gdzie za wszystkie grzechy czeka bezlitosna kara.