Mimo że Oslo w niczym nie przypomina rodzinnych stron Maren, dziewczyna bardzo cieszy się z przyjazdu do miasta. Najważniejsze, że jest z dala od domu i nikt, rodzice i przede wszystkim Thorleif, nie ma pojęcia, że jest brzemienna. Zdaje sobie sprawę, że prędzej czy później jej gospodyni dowie się wszystkiego, ale na razie nie chce o tym myśleć. Gdy pani Ludvigsen w końcu odkrywa prawdę, dziewczyna jest przygotowana na opuszczenie stancji. Niespodziewanie Helene wyciąga do niej pomocną dłoń. Maren nawet nie wie, jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić...