Opinia na temat książki Diuna

JU
@julicha · 2011-09-25 08:57:04
Dlaczego mama twierdzi, że marnuję 1/3 zycia... ( autor: julicha) Pamiętam swoje pierwsze zetknięcie z fantastyką i SF jakby to było dzisiaj - przypadkiem zawędrowałam do części biblioteki, gdzie nie byłam wcześniej...Moja uwagę zwróciła najbardziej posklejana książka w sekcji: "Diuna" Herberta. Z myślą - Raz kozie śmierć - pożyczyłam. I nie żałuję, choć kiedy inni śpią, ja czytam fantastykę - spędzę więc nad nią 1/3 całego życia...Cóż to był za początek!!! Prawdopodobnie najlepsza książka SF/F kiedykolwiek napisana - niemożliwa do zaszufladkowania jako SF czy Fantasy, mistyczna, inteligentna, pełna akcji, z niezapomnianym światem, bohaterami, mitologią, całym kosmosem...Czytam ją sobie co miesiąc w różnych tłumaczeniach lub oryginale, i nigdy się nie nudzi. Chcesz mocy paranormalnych? Są. Chcesz zakonów kosmicznych? Są. Chcesz technologicznych wojen ze sztuczną inteligencją? Są. I są jeszcze tajemnicze półdzikie plemiona, potężne rodziny arystokratyczne, imperatorzy (kosmosu), podróże kosmiczne, narkotyki, i przepowiednie. Są nawet manipulujące wszechświatem zakony kobiece istniejące od tysięcy lat...I jeden obraz Van Gogha. Słowem - wszystko, co czytaliście kiedykolwiek w SF i Fantasy wzięło się właśnie stąd. Tylko u Herberta jest lepsze. Dużo lepsze. Powalające.
× 3 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Diuna
16 wydań
Diuna
Frank Herbert
8.9/10
Cykl: Kroniki Diuny, tom 1
Seria: Diuna [uniwersum]

"Diuna" F. Herberta z rysunkami i obrazami Wojciecha Siudmaka, w nowym tłumaczeniu Marka Marszała. Arrakis, zwana Diuną, to jedyne we wszechświecie źródło melanżu - substancji przedłużającej życie, um...

Komentarze

Pozostałe opinie

Czy Waszym zdaniem książka zawsze jest lepsza niż film lub serial nakręcony na jej motywach? Niby wydaje się, że odpowiedź na to pytanie może być tylko jedna, jednak na własnym przykładzie mogę powi...

Ręce opadają, tak to jest dobre.

JT
@jan.t.w-cki

Próba numer 4. Przebrnięcie przez tą książkę mogę porównać do zrobienia salta z samolotu bez spadochronu i zabezpieczenia, chodzenia po piasku na pustyni (w południe!) w gołych stopach i z nagrzanymi...

Nigdy więcej. Czytałam w papierze, uznałam, że to był błąd i to dlatego mi się tak bardzo nie podobała. Spróbowałam w audio, nie podołałam i tym samym zaliczyłam drugi w życiu dnf.