Po lekturze "Rdzy" J. Małeckiego wydawało mi się, że już nic lepszego nie może się w moim czytelniczym życiu wydarzyć. Aż tu w ubiegłym tygodniu przeczytałam "Dygot" i jego brzmienie wciąż we mnie drga, i naprawdę nie wiem jak opisać Wam te wszystkie emocje, wrażenia, które ta książka we mnie uruchomiła…
W warstwie fabularnej to opowieść o losach rodzin Łabendowiczów i Geldów rozpięta na przestrzeni kilkudziesięciu lat. W moim odczuciu za wszystkimi niemal poczynaniami bohaterów tkwi jakaś przedwieczna siła, obracająca kołem losu bowiem to właśnie historia wywołuje tu lawinę wydarzeń, które determinują życie obu rodzin. Ona zatacza kolejne kręgi, które porywają w swe objęcia następne pokolenia.
Celowo nie przybliżę Wam poszczególnych postaci, zresztą nie tyle same biografie są tu istotne, co ich wpływ i oddziaływanie na siebie - takich punktów zetknięć mamy tutaj sporo. Nie wiadomo tylko czy są one ślepym trafem, igraszką losu czy stoi za nimi jakiś odwieczny plan kierujący rzeczywistością… Jedno jest pewne - świat "Dygotu" nieustannie wibruje.
I tak na moment złącza się losy potomka Łabendowiczów- Wiktora i Emilii, córki Bronisława Geldy, tak jak setki innych istnień, na które składają się tysiące spotkań a wszystkie tak samo istotne jak i ulotne, przez moment najważniejsze, by potem rozmyć się w potoku życia.
Doczesność jest tu bowiem krucha i nieprzewidywalna, w gruncie rzeczy najczęściej niesprawiedliwa i smutna, choć czasem na moment coś ją rozjaśni, by potem zgasnąć, zostawiając za sobą tylko lekką smugę…
Być może żyjemy właśnie dla tych krótkich zrywów, dla wyrwanych naprędce sekund szczęścia, dla chwil uczucia spełnienia, może to one nadają sens naszemu trwaniu?
Powieść J. Małeckiego to rzecz o ludzkim losie i jego ciągłym dzianiu się; piękna, melancholiczna opowieść o zwyczajnym życiu, osadzona w realiach polskiej prowincji, pełnej przesądów i uprzedzeń, surowej i nieprzychylnej żadnej inności.
Cudownie opowiedziana, pozwala nam zanurzyć się w głosy zwykłych ludzi, których chór ułoży nam się w historię przeplataną radością i smutkiem, magią i przerażającym realizmem. Najlepiej sprawdźcie sami. Polecam mocno!