Jedyną pretensję do siebie mam tylko taką, że wcześniej nie odkryłam tak fantastycznego autora:-) Kurcze, pokaźny tomik do przeczytania, ale tak hipnotyzujący, że dla mnie mógłby mieć nawet i tysiąc stron. Nie da się zaprzeczyć, że czytając tę powieść od razu skojarzył mi się film ,,Allo Allo". Książka jest momentami zabawna, choć i przerażająca. Wszelkie opisy sytuacyjne są tutaj doskonale przemyślane i zaplanowane. Autor niezwykle inteligentnie wciąga nas w historię rodu von Schindlerów. Tam nic nie jest jednoznaczne. Historia tego dworku jest równie wciągająca, co osoby, które z niego kiedyś zniknęły. Nie da się wpisać ją w kategorie typowo kryminalną, gdyż posiada wątki thrillera i nawet horroru. Czytając, wierzymy w to, co jest tu napisane i bacznie śledzimy rozwój wydarzeń. Tajemnica goni tajemnicę, a jej bohaterka zaczyna prowadzić jakby własne śledztwo. Żebyście bardziej zrozumieli o co mi chodzi, to przedstawię wam jej krótki opis.
Dworek nad Śniardwami ma bogata historię. W celu jego promocji, zaproszeni do niego zostają wybitni pisarze, którzy mają za zadanie napisanie książki. Każdy z nich dostaje swój wydział i temat, który łączy tajemnica dziedzictwa von Schindlerów. Niewyjaśnione przypadki, rodzinne tajemnice, romanse i sam początek tego rodu są tylko nielicznymi tematami przewodnimi. Wszystko proste ale tylko w teorii. Muszą prowadzić własne śledztwo by dowiedzieć się jak najwięcej o tematach im przeznaczonych. Mieszkańcy niekoniecznie są temu przychyli, tym bardziej, że nie wszystkim podoba się ich działanie. Dreszczyku dodaje fakt, że jeden z pisarzy został unieszkodliwiony i raczej nie wykona już swojego zadania. Prawdopodobnie skończył on swoje dzieło, tylko nikt nie wie co się z tym dziełem stało. Ciarki po plecach, to tylko nieliczna rozgrywka tej książki. Strach o własne życie dotyczy nie tylko bohaterów powieści. Jest też jedno zastanawiające pytanie, czy i komu uda się ukończyć swoje zadanie? Czy jesteście w stanie odłożyć tą książkę w trakcie czytania? :-)