Opinia na temat książki Elegia dla bidoków

@jenny777 @jenny777 · 2019-03-03 11:49:49
Przeczytane
J.D.Vance opisuje swoje przeżycia, doświadczenia. Zwykłą codzienność. Ale jednocześnie maluje świetny obraz Ameryki, którą niekoniecznie znamy. Prowadzi czytelnika przez podziemia amerykańskiego snu. Pas Rdzy, amerykańska kolebka Szkoto-Irlandczyków. Ich potomkowie zwani są dzisiaj Hillbillies. To właśnie tytułowe Bidoki. Autor w swojej książce ukazuje poprzez życie swoich najbliższych oraz swoje jak ciężko jest wyrwać się z okowów bidoctwa, nabytych zwyczajów myśleniowych, prostactwa czy nałogów. Sam osiągnął wiele. I pokazuje że można. Ale wskazuje, że nie jest to łatwe.

Nie jest to wnikliwa analiza przyczynowo-skutkowa. Jednak J.D. Vance próbuje czasem poprzeć się danymi statystycznymi czy innymi pulikacjami fachowymi. Aczkolwiek tytuł ten należy traktować jako autobiografia człowieka, który dzięki głównie zawziętości Mamaw przeszedł od zera do... no właśnie prostego, zwykłego życia.

Bardzo ciekawa lektura. Daje nowe spojrzenie na Stany, które wydaje się jakbyśmy znali już od podszewki.
Ocena:
Data przeczytania: 2019-02-28
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Elegia dla bidoków
2 wydania
Elegia dla bidoków
J.D. Vance
7.1/10

Porażająca, choć niepozbawiona humoru opowieść o dorastaniu w biednym miasteczku w „pasie rdzy”. To również napisana z uczuciem i zaangażowaniem analiza kultury pogrążonej w kryzysie – kultury białych...

Komentarze

Pozostałe opinie

Porozmawiajmy o tytule. Po pierwsze: kto to taki tytułowy BIDOK (nie: biedak)? To przeciętniak, któremu się nie powiodło, często leniwy i roszczeniowy, najczęściej ubogi (ale nie nędzarz), niechętny ...

EK
@EwaK.

Recenzja video: @YouTube Nie jest to pozycja szalenie zaskakująca, szczególnie dla osób, które interesowały się społeczeństwem Stanów Zjednoczonych i są świadome jego ogromnego rozwarstwienia oraz p...

@Gabriela_Deda@Gabriela_Deda

Napaliłam się na tę książkę okrutnie, trochę, żeby poczytać o 'wyborcach Trumpa', jak reklamowano tę książkę, a trochę, żeby sobie porównać z naszymi rodzimymi wyborcami populistycznymi... Gdy się cz...

Bardzo lubię kiedy książka mnie zaskakuje i kiedy wymyka się prostym podsumowaniom i definicjom. W przypadku "Elegii dla bidoków" duża część tego zaskoczenia wynika z faktu, że nie jest ona pozycją o ...

@zooba@zooba