Lekka przyjazna. Płynnie się czyta i bardzo szybko.
Pewna Grzeczna Dziewczyna postanawia coś zmienić i uciec, że swoim przyjacielem. Chce zobaczyć wiele rzeczy i odkryć sama siebie, a odnajduje miłość. Ta pierwsza niewinna.
Razem postanawiają być jak Bonnie i Clyad. Zawsze razem.
Nastolatkowie którzy odkrywają siebie. Książka jest niewinna i przypomina czasy o których nawet już nie pamiętamy. Te zakątki naszego życia które zostały pokryte warstwą kurzu. Kto nas nie chciał zdobyć świat, uciec, zwiedzać i upijać się miłością.
Bardzo miło się czytało książkę. Inaczej na nią spojrzałam gdy zaczęły się problemy. Nie chcę zdradzać treści bo myślę że to w tej książce jest najlepsze.
Zdawała mi się kolejna powieścią o słodkiej idealnej pierwszej miłości. Kompletny zwrot akcji, gdy nagle patrzysz na bohatera i myślisz że jednak go wcale nie znasz i że źle ich wcześniej oceniałeś, bardzo powierzchownie. nie każdy uciekający nastolatek jest dzieciakiem, któremu się za dużo wydaje i ucieka się nie tylko przed rodziną.
Są w życiu momenty, że zostajemy sami, a ludzie którzy mieliby zawsze odchodzą. Oczywiście na wiele sposobów. Można być ciałem a odejść. można nie żyć fizycznie a zawsze być przy drugiej osobie. Albo można zawinąć się, zostawić obecne życie i zacząć od nowa, nieraz porzucając najbliższych.
Czasami jesteśmy porzucani a czasami my porzucamy. Nic nie jest stale i na pewno.
Nie robiąc spamu polecam przeczytać. Tak poprostu.