Kira Gałczyńska, córka poety, która dokonała wyboru wierszy do tego tomiku tak pisze o ojcu: "Jego liryka, jak i on sam, miała wiele z dziecinnego świata czaru i fantazji, zachwyceń dziecka patrzącego na rozmigotane gwiazdy. Pamiętam jakąś długą nocną podróż pociągiem, postój pod semaforem i mały domek dróżnika zaplątany w jakichś pnączach i dziwną muzykę dochodzącą zza okien. Ojciec popatrzył na mnie, uśmiechnął się szeroko i całym sobą wyszeptał mi w wielkim sekrecie do ucha: -To córka zawiadowcy stacji zaręczyła się z maharadżą."