Idealni rodzice

Grace jest surogatką i z wielką ostrożnością wybiera przyszłych rodziców swojego dziecka. Jej wybór pada na zamożną rodzinę Thorpe'ów. Zaskakującym jest fakt, że za swoje usługi nie chce wynagrodzenia, twierdząc, że jej misją jest uszczęśliwianie innych. Tylko czy ta rodzina okaże się idealna?

Wydaje mi się, że intencje Grace skrywają drugie dno, nie rozumiem motywów jej postępowania, ale może spowodowane jest to faktem, że nie potrafię pojąć tego typu "usług"? Czy to kobieta o sercu tak bardzo otwartym na potrzeby innych? Kim jest Grace? To właśnie odkrywanie przyczyn jej postępowania, mających swe korzenie w tragicznej przeszłości, stanie się motorem napędowym powieści. Ujawnione z dużym rozmysłem szczegóły dotyczące jej życia, spowodują olbrzymi chaos. Odkrywaniu prawdy towarzyszyć będzie ogromne napięcie i podskórny lęk, albowiem gdy w grę wchodzi dobro dziecka, staję się pełna obaw i nadmiernie wyczulona. Mój żołądek zmienia się w twardy supeł, a przez moje ciało przetacza się gorąca fala emocji. To dziecko jeszcze się nie narodziło, a ja już drżę o jego przyszłość.

L. G. Davis: Idealni rodzice

Kiedy tytuł thrillera psychologicznego zapowiada, że ktoś lub coś jest idealne, to oczywiste jest, że takie nie jest. I nie wiem jak Wam, ale mi od razu włącza się analiza możliwych opcji. Jak bardzo bohaterowie „Idealnych rodziców”, dzisiejszej premiery autorstwa L.G. Davis okażą się nieidealni? Jakie sekrety wyjdą na jaw? Czym mnie zszokują?

Autorka dość długo trzyma nas w niepewności skupiając się na odczuciach Grace, młodej kobiety decydującej się zostać surogatką dla bezdzietnego małżeństwa. Rodziców, których pragnie obdarować dzieckiem wybiera pieczołowicie, by byli idealni dla „jej” maleństwa. Thorpe’owie są tak szczęśliwi, że pragną jej nieba przychylić i zadbać o nią pod każdym względem. Brzmi pięknie?

Do czasu, bo ciąża to najczęściej cudowny, ale i trudny okres tym bardziej jeśli w procesie uczestniczą aż trzy silnie zaangażowane osoby. Gdy granice pomiędzy troską a totalną kontrolą zaczynają się zacierać, a na idealnej fasadzie małżeństwa Thorpe’ów pojawiają się rysy Grace obawia się, czy dokonała właściwego wyboru. Jakby tego było mało niepokojące zdarzenia sugerują jednoznacznie, że komuś nie podoba się jej obecność w rezydencji pary, a to, co miało być darem serca zmienia się w koszmar.

Od samego początku podskórnie czujemy, że bohaterowie, również Grace, kierują się pobudkami, których nie chcą ujawniać. Poznając stopniowo tragiczną przeszłość kobiety zaczynamy rozumieć jej decyzję i lęki, a narracja pierwszoosobowa daje poczucie...

Oj powiem wam, że ta książka wywarła na mnie wielkie wrażenie. Jest idealna pod każdym kątem i wciąż nie potrafię o niej zapomnieć. Ja nigdy ale to przenigdy nie zgodziłabym się oddać dobrowolnie swojego dziecka. Autorka poruszyła w książce temat surogacji, jej plusy i minusy. W całą powieść wplotła schematy jej postrzegania przez zwolenników i przeciwników. Również powody podjęcia się tego zadania bywają niekiedy drastyczne, a nawet czysto materialne. Postać naszej bohaterki jest bardzo dobrze opisana pod każdym kątem, jednak największy wydźwięk daje ukazanie postaci z obrazu psychologicznego. Jej decyzje i wybory biorą się z przeżytej wcześniej traumy, którą bardzo chce odpokutować. My poznajemy czasy zanim doszło do wielkiej tragedii i do tych, kiedy już jakiś czas minął. Dodatkowym elementem była historia prześladowania postaci, której rozwinięcie znajduje się również na końcu książki. Czytając ją ciężko jest stwierdzić kto jest najbardziej chory psychicznie, gdyż każdy jest ukazany tak, jakby robił coś złego. Ich myśli nigdy nie są jednoznaczne, dużo rzeczy robią i nie mówią nam dlaczego, dopiero później się z nich tłumaczą. Spodobało mi się to, że każda idealność jest pokazana pod wieloma postaciami. Mamy tutaj zakłamanie, niezrównoważoną zazdrość, nienormalną fascynację oraz nierozsądne zachowanie. Nie każdy zły, taki jest naprawdę, a dobry ma szczere zamiary. Kłamstwa, intrygi, obsesje, napady strachu oraz nieprzewidywalność zdobią tą powieść. Jest napisana w wie...

„Idealni rodzice” to zaskakująca historia o trudnych wyborach, poświęceniu i chorobliwej zazdrości. Lektura do końca trzyma w napięciu.

Grace dręczona wyrzutami sumienia po śmierci siostry i siostrzenicy postanawia zostać surogatką. Marcia i jej mąż są wniebowzięci, kiedy dowiadują się, że prawdopodobnie ich marzenie w końcu się spełni. Grace przeprowadza się do ich domu, gdzie przyszli rodzice będą mogli otoczyć ją opieką. Z czasem dziewczyna czuje się wręcz przez nich osaczona. Do tego zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Czy Marcia i jej mąż na pewno będą idealnymi rodzicami dla dziecka Grace?

Dla mnie postawa Grace jest niezrozumiała. Dziewczyna poświęca się dla obcych ludzi, tylko dlatego, że odmówiła surogacji swojej siostrze, która później, kiedy udało jej się po raz kolejny zajść w ciążę, zmarła przy porodzie. Grace wmówiła sobie, że to wszystko jej wina.

Autorka w swojej książce funduje nam ogromną dawkę emocji oraz buduje napięcie, które na koniec wybucha ze zdwojoną siłą, kiedy wszystkie tajemnice zostają odkryte.

Polecam.

Grace to kobieta, która zdecydowała się zostać surygatką i dobrowolnie oddać po porodzie swoje dziecko parze, która do tego celu ją zatrudnia. Kobieta pragnie jedynie, aby dziecko to wychowywało się u boku kochających rodziców, żyjąc szczęśliwie i w dostatku. Czy zatem coś może pójść nie tak, skoro przyszli „Idealni rodzicie” nie wypytują o powody jej decyzji? Ależ oczywiście, że tak!

Idealne i kochające się małżeństwo pragnące do pełni szczęścia tylko i wyłącznie „tupotu maleńkich stóp” w ich domu oraz kobieta, która zgadza się im takowe dać- scenariusz taki zdaje się, był już przerabiany w większym lub mniejszym stopniu na wiele rozmaitych sposobów na stronicach książek z gatunku thrillera. Nauczony doświadczeniem mogłem zaryzykować śmiałą tezę, iż wiem jak w tym przypadku ta historia się skończy, nie wiele się przy tym myląc.

Tym, co jednak wyróżnia tę powieść na tle innych o podobnej tematyce jest z pewnością ogromny ładunek emocjonalny, jaki L.G. Davis włożyła w misternie skonstruowaną fabułę. Począwszy od powodu, którym Grace kieruje się przy takiej, a nie innej decyzji, poprzez wychodzące z czasem rozmaite fakty na temat przyszłych rodziców, aż do momentu bądź co bądź zaskakującego finału. Całość opleciona jest gęstą powłoką tajemniczości, którą autorka dozuje czytelnikowi, odsłaniając kawałek po kawałeczku jej kolejne fragmenty, prowadząc pierwszoosobową narrację, a wszystko to przy akompaniamencie przyjemnego dla oka stylu. Sądzę, że o L.G Davi...

Grace postanawia zostać surogatką i bez żadnych opłat oddać swoje dziecko odpowiedniej rodzinie. W tym celu rejestruje się na dedykowanych forach, gdzie znajduje ludzi, którzy w jej mniemaniu zasługują na bycie rodzicami.

„Powinnam być mądrzejsza, media społecznościowe to w końcu tylko miejsce, w którym ludzie kłamią na swój temat. Większość zdjęć publikowanych na pięknym tle i olśniewających profilach jest modyfikowana tak, by oszukać świat.”

Wprowadza się do domu Torphe´ów, którzy otaczają ją opieką. Nie interesują ich również powody, dla których zdecydowała się oddać dziecko. Tę idyllę przerywa jednak list z pogróżkami, który Grace znajduje pod swoimi drzwiami. Z dnia na dzień dziewczynę czeka coraz więcej nieprzyjemnych niespodzianek… Komu zależy na przestraszeniu jej? Czy życie jej i nienarodzonego dziecka jest w niebezpieczeństwie?

Bardzo ciekawym zabiegiem było pokazanie całej historii na dwóch płaszczyznach czasowych. Poznajemy ją z perspektywy głównej bohaterki, której przeszłość jest niezwykle bolesna i krzywdy w niej doświadczone rzutują w dużej mierze na teraźniejszość. Na początku historia toczy się dość wolno, co troszkę zniechęca, ale z czasem nabiera rozpędu i niestety jak dla mnie zbyt szybko, ponieważ przez to odgadłam, kto jest sprawcą pogróżek i co kierowało Grace. Ogólnie książkę czyta się w okamgnieniu, ale zabrakło mi tu tego dreszczyku, na który liczyłam. Z pewnością poruszone tematy nie ...