Róża i Seweryn to rodzice nienarodzonego dziecka, którzy dostają druzgoczącą diagnozę. U ich nienarodzonego dziecka, zostaje wykryta wada letalna. Rodzice mają trzy opcje do wybrania: przerwać ciążę, czekać na poronienie, które jest bardzo prawdopodobne, oraz (jeżeli się uda) donosić ciąże i urodzić chore dziecko. Nie zdradzę Wam decyzji jaką podjęło małżeństwo, bo to musicie sprawdzić sami.
To jedna z tych książek, które chciałam przeczytać, ale też bałam się jej. I to nie dlatego, że tematyka jest ciężka, czasami lubię sięgać po książki, które bardzo mocno wpływają na psychikę człowieka, a tutaj tak jest. Mimo, że ebooka dostałam już w marcu, to wiedziałam, że psychicznie muszę być na nią gotowa. Na początku roku straciłam ciążę i gdybym od razu ją zaczęła czytać to po prostu nie miałabym siły jej skończyć.
A książka naprawdę porusza, przeżywałam razem z bohaterami. Czułam rozpacz Róży, płakałam razem z nią. Do tego bohaterka zmaga się z innymi problemami.
Oprócz pokazania jak trudno jest podjąć jakąkolwiek decyzję w takiej sytuacji, książka przedstawia jak podli są ludzie, którzy są wokół takiej pary, czy to najbliżsi czy całkiem obcy. Niestety często próbują wymusić swoje racje i to w sposób nachalny, a przecież nie są w stanie sobie wyobrazić, jak czuję się kobieta, która nosi pod sercem tak chore dziecko. I nikt nie chciałby być w takiej sytuacji.
W książce pojawia się postać bardzo niemiłej sąsiadki, właśnie ona obrazuje ludzi, ...