Iwan Konwicki, z domu Iwaszkiewicz. Biografia

Biografia kota, który przez 19 lat żył w domu pisarza Tadeusza Konwickiego i jego żony Danuty, ilustratorki książek dla dzieci. Mało powiedzieć żył, on rządził tym domem, bo Iwan był kotem o bardzo mocnym i trudnym charakterze.

Na książkę składają się fragmenty dzieł Konwickiego, w których pisał o Iwanie, głównie 'Kalendarza i klepsydry'. Tak się składa, że tę pozycję czytałem całkiem niedawno, siłą rzeczy zatem biografia kota była dla mnie mało oryginalna, ale dla kogoś, kto nie zna Konwickiego i przy okazji jest miłośnikiem kotów, książka może być pięknym odkryciem.

Myślę sobie, że Konwicki trochę przesadza i podkolorowuje w opisach brewerii i skandale będących udziałem kota Iwana, ale taki już jego styl. Z drugiej strony książka jest pięknym świadectwem miłości do zwierząt domowych.

Dla mnie największą wartością tej pozycji są wspaniałe ilustracje Danuty Konwickiej, jeśli wiernie przedstawiają Iwana, to był rzeczywiście wspaniały kot.

Książka jest pięknie wydana, to prawdziwe cacko.

"Najsłynniejszy kot wśród celebrytów, największy celebryta wśród kotów"

Kot Iwan niewątpliwie nie był zwykłym kotem. Był panem i władcą. Wydawał rozkazy kiedy czegoś potrzebował. A gdy się złościł potrafił wymierzyć srogą karę. Pewny siebie, dostojnie przechadzał się po mieszkaniu udowadniając, że to on jest tu najważniejszy.

Bardzo fajnie spędziłam czas z tą książką. Napisana z wielką dawką humoru i jeszcze większą dawką miłości. Nie jest to długa historia, bo ma zaledwie 170 stron, ale uwierzcie mi będziecie się śmiać nie raz. Biografia kota Iwana po prostu mnie urzekła. Możecie dowiedzieć się między innymi jakie zwyczaje panowały w domu Państwa Konwickich i dlaczego nigdy nie planowali wakacji :) Idealna lektura dla wszystkich osób kochających koty, ale odnajdą się w niej również Ci, którzy kotów nie posiadają. Było mi bardzo miło móc poznać wspaniałe życie kota Iwana Konwickiego :)

 Dla miłośników prozy Tadeusza Konwickiego ta książka nie będzie niczym odkrywczym. To taki zbiór, varia albo może „felisaria” 😊 
 Wszystkie teksty o kocie Iwanie wcześniej zaistniały w książkach Konwickiego i mogliśmy się nimi cieszyć. 
 Jednak tutaj, przez to, że są razem, nabierają jednak innego wymiaru. Mocniej widać jak ważną personą był ten kot w domu Konwickich. Ponadto wartością samą w sobie są zebrane w jednym miejscu, znakomite ilustracje Danuty Konwickiej. No i nie bez znaczenia jest mrówcza praca Ludwiki Włodek – dogrzebania się historii pochodzenia Iwana. Czyta się to naprawdę z dużym zainteresowaniem. 
 Myślę, że inne koty zazdrościć mogą Iwanowi takiej literackiej biografii…