We wsi Kozie Różki stała remiza strażacka.Strażakami byli młodzi odważni mężczyźni w dzień czy w nocy, spieszyli z pomocą. Wszyscy byli dumni ze strażaków, a mały chłopiec, Wojtek, marzył żeby zostać strażakiem. Ale komendant straży, kowal Bonifacy, nie przyjął Wojtka do straży uważając, że jest jeszcze za młody żeby zostać strażakiem. Pewnego razu chłopiec zobaczył jak piorun uderzył w dom sąsiada. Słomianny dach stanął w ogniu. Wojtek usłyszał, że w domu sąsiada płacze pozbawiony opieki mały Henio...