Teresa Ferenc i Zbigniew Jankowski podkreślają podstawowe znaczenie rytmu - zapaści i wzniesień - w poezji Buczkówny:
"Nawet w tym samym tomie utwór bywa raz kryształowo zaciśniętym niby-aforyzmem, to znów otwartym lirycznym reportażem. Najmniejsze i największe. Skurcz i rozkurcz. I nie chodzi tu tylko o fizyczny rozmiar zapisu, ale także o temperament i temperaturę 'poetyckiej narracji', o całą strukturę utworu z jej metaforycznymi napięciami, zagęszczeniem emocjonalnych akcentów, a z drugiej strony - o coraz częstsze w ostatnich zbiorkach poetki 'prozatorskie' rozluźnienia i świadome odwołania do 'mowy potocznej'. Rozluźnienia i odwołania tak liczne lub obszerne, że wiersz wydaje się niekiedy wypadać poza orbitę poezji"
"Nawet w tym samym tomie utwór bywa raz kryształowo zaciśniętym niby-aforyzmem, to znów otwartym lirycznym reportażem. Najmniejsze i największe. Skurcz i rozkurcz. I nie chodzi tu tylko o fizyczny rozmiar zapisu, ale także o temperament i temperaturę 'poetyckiej narracji', o całą strukturę utworu z jej metaforycznymi napięciami, zagęszczeniem emocjonalnych akcentów, a z drugiej strony - o coraz częstsze w ostatnich zbiorkach poetki 'prozatorskie' rozluźnienia i świadome odwołania do 'mowy potocznej'. Rozluźnienia i odwołania tak liczne lub obszerne, że wiersz wydaje się niekiedy wypadać poza orbitę poezji"