"Już kilku chłopców w naszej klasie zapisało się do harcerstwa, a mój tata wciąż mi nie pozwala.
– Musisz przedtem zostać prawdziwym zuchem – powtarza – a potem dopiero zgodzimy się na harcerskie ubranie i tę piękną niebieską chustkę, o której marzysz.
– Wcale nie marzę o chuście, tylko żeby chodzić na zbiórki… A latem będą jeździli na obóz, prawdziwy, w namiotach.
– Już ci mówiłem, do siedmiu razy sztuka.
– Aż do siedmiu – śmieje się mama – myślałam, że do trzech.
– Jak się chce być zuchem, do siedmiu – upiera się tata i powtarza te swoje warunki..."
– Musisz przedtem zostać prawdziwym zuchem – powtarza – a potem dopiero zgodzimy się na harcerskie ubranie i tę piękną niebieską chustkę, o której marzysz.
– Wcale nie marzę o chuście, tylko żeby chodzić na zbiórki… A latem będą jeździli na obóz, prawdziwy, w namiotach.
– Już ci mówiłem, do siedmiu razy sztuka.
– Aż do siedmiu – śmieje się mama – myślałam, że do trzech.
– Jak się chce być zuchem, do siedmiu – upiera się tata i powtarza te swoje warunki..."