Czytać? Nie czytać? - oto jest pytanie!
Ona - ósmoklasistka z Łeby, córka rybaka dalekomorskiego, dziewczyna pełna życiowej dynamiki o dużym temperamencie wybuchowym, z tak zwanym charakterem, ubarwiająca rzeczywistość drobnym kłamstwem. On - licealista z Poznania, sensacyjna zawartość białego Mirafiori, koncentrat męskiego czaru spędzający wakacje w Łebie.
Palec losu popycha ich w swoją stronę... Ona - w imię wielkiej miłości rzuca wszystko i wyjeżdża do Poznania aby być bliżej niego... Czy będzie to dobry wybór? Jak daleko od miłości do nienawiści? Czy kłamstwo okaże się jednym ze sposobów na życie? Na te, oraz inne ważne pytania jakie stawia przed nami młodość odpowiada M. Musierowicz w powieści "Kłamczucha".
Ich dwoje i ten trzeci bo bez niego wątek miłosny nie miałby oczywiście sensu, i jak to w walce o rękę kobiety bywa pojedynek.... na ilość zjedznych pączków.
Kłamczucha to opowieść o tym co w życiu najważniejsze: o miłości, radości, szczęściu, o poświęceniu w dążeniu do zamierzonego celu, to opowieść o przyjaźni i cieple rodzinnym, bezpieczeństwie, o tym wszystkim co jest najcenniejsze na świecie, a my w dzisiejszym zabieganym świecie tak bardzo o tym zapominamy. Kłamczucha to powieść która może łączyć pokolenia. To lustro w którym warto się przejrzeć, drogi czytelniku, aby odkryć siebie.