Opinia na temat książki Krew Inków

@ziellona @ziellona · 2021-10-26 13:58:32
Przeczytane 10/10 odkrycia __All_IN_One_ __Chce przeczytac
Nie wiem, dlaczego Kacper Ryx to dzieło życia Wollnego. Naprawdę nie wiem. Możliwe, że nim jest, ale Krew Inków.... to jest czad. Proszę Państwa.

Istnieje na świecie kilka powieści, które czyta się jak bajkę, a nie powieść historyczną. No bo Inkowie w Pieninach??? Ano byli. I to nie kaczka dziennikarska. Skarb w Piieninach był? ponoć tak. Czy było to złoto i diamenty? - ano to właśnie pierwsze pytanie. A drugie? Czy znalezione kipu było rzeczywiście inkaskim produktem, czy też systemem na liczenie owiec naszych rodzimych pasterzy?
Pytań jest więcej. Ale autor na nie nie odpowiada. Bo to nie jest książka naukowa.

Dlatego tak swietnie się ją czyta, zwłaszcza ze pan Wollny jest etnografem i wydaje mi się, że zacięciem historycznym. Na tyle dużym, że potrafi domalować tło historyczne, pomimo braku "twardych dowodów". No bo kto wie na pewno, że w tym, a tym roku zbójcy napadli na konwój? Zbójcy napadali - fakt, na konwój - też fakt, w Pieninach - a jakże, wszędzie - ale umiejętność odmalowania słowem tej akcji już wymaga wielkiej wiedzy etnograficznej i hisotrycznej.

Nie zamierzam opisywać fabuły - kolorowa, z akcją i pisana z właściwą autorowi swadą i biglem. Na faktach, o ile się fakty udało pozyskać. Z opisami zwyczajów Inków i rodzimych zbójów.
I tylko jeden minus - Janosik...
Ale to moje widzimisie, bo jednak to Baczynski głównym zbójem powiesci jest. W rzeczywistości też był największym zbójem. (wielkie pokłony za łazarczyka, bo i on jest w powiesci uwzglęniony i to nawet z całym, podłym charakterem). Tylko skąd i po co ten Janosik? Przecież on marnym zbójem był (2 lata jeno zbójował) i po polskiej stronie ponoć nigdy nie był.
NIe wierzę w to, że pan Wollny aż takiego babola by strzelił, zwłaszcza że ten "cholerny Janosik" wspomniany był tylko raz i to ja się czepiam. I teraz myślę sobie, że może niesłusznie się cepiam. Przecież Niedzica polska nie była. Była węgierska. A na drugą stronę dzisiejszego jeziora Czorsztyńskiego, autor się nie zapędza.
Faktem jest jednak, że wspomnienie o Janosiku sprawiło, że powiesc tą odbieram nieco słabiej.

Akcja dzieje się na Spiszu, w okolicach Niedzicy (gdzie zamek piękny stał) i wielkim plusem powieści jest ozwierciedlenie ówczesnych stosunków, historii no i tych zbójców.

Ocena:
Data przeczytania: 2021-10-27
× 9 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Krew Inków
3 wydania
Krew Inków
Mariusz Wollny
8.2/10

Powieść awanturnicza z elementami sensacji i kryminału. Dla miłośników gatunku, który w Polsce niemal wymarł jak dinozaury, ale, miejmy nadzieję, czeka tylko na swój renesans. Akcja książki rozgrywa s...

Komentarze

Pozostałe opinie

Doskonałe preludium do wyśmienitej tetralogii o przygodach Kacpra Ryxa seniora. Choć miejsce akcji jest zgoła inne (Zamek w Niedzicy) a czasy dużo późniejsze (schyłek XVIII w.) to książka zawiera wszy...

@Maynard@Maynard
© 2007 - 2024 nakanapie.pl