Julian, tak jak jego siostra Bianka, nie chce dalej należeć do świata mafii. Jednak on wybiera całkowite zniknięcie i to w dniu własnego ślubu. Wszystko ma dokładnie zaplanowane, wierzy, że mu się uda i już nigdy nie będzie musiał robić tego, co do tej pory. Jedynie czego mocno żałuje, to fakt, że również z siostrą musi zerwać wszelkie kontakty.
Mężczyzna wylądował na Lazurowym Wybrzeżu, gdzie znalazł schronienie u kumpla Łukasza, który jak się okazuje, nie jest sam. Jego małżonka Bella nie jest zachwycona jego wizytą, nie chce kłopotów, jakie może z sobą przywieźć. Daje mu pewną wizytówkę, która jak się okazuje, jest wejściówką do klubu „Motylek”. To w nim odkrywa pewną tancerkę, którą ma ochotę poznać bliżej. Niestety również tam spotyka ponownie mafię. Na dodatek przeszłość wcale o nim nie zapomina. Czy uda mu się poznać bliżej tancerkę z „Motylka”? Co ich połączy? Czy uda mu się uciec od mafii? Czy Lazurowe Wybrzeże było dobrym wyborem?
Zacznę od tego, że mnie osobiście tom pierwszy bardziej się podobał. Jednak nie zrozumcie mnie źle, tom drugi również był dość ciekawy i wciągający, z dość sprawnie poprowadzoną akcją oraz zwrotami, które potrafiły zaskoczyć.
Głównym bohaterem jest Julian zwany Jurą. To mężczyzna, który ma dość bycia na każde zawołanie ojca i robienia tego, co on chce, ma dość życia w mafijnym świecie. Według mnie jest odważny, umie planować, działać nawet pod dużą presją. Jest bohaterem, którego polubiłam, któremu zdecydowanie k...